PGP broni się przed 'czarnym PR'. Twierdzi, że to element wojny o przetarg

Nie czytali co podpisują, nie wiedzieli kto wygrał przetarg, opierali się na błędnych danych - tak wyglądała praca komisji przetargowej, która przyznała Polskiej Grupie Pocztowej obsługę sądów. Firma twierdzi, że to nagonka na nią prowadzona przez Pocztę Polską.

- #
- #
- #
- #
- #
- 3
- Odpowiedz





Komentarze (3)
najlepsze
Gdy wszystko jest na jego rękę i to PP dostaje po dupie, w artykułach prasowych, to nie ma problemu. Ale kiedy media piszą o jego firmie to już to czarny PR.
Prokuratura przeprowadza śledztwo, jest przeciek, co w tym kraju nie jest jakimś ewenementem. Coś czuję, że niedługo PGP
To, że listy dostarczne przez PGP mialem odbierac w kiosku, ktory zawsze byl zamkniety gdy bylem po robocie to jedno,
ale tlumaczenie, że Urzędas nie przeczytał co podpisuje - to mi sie w głowie nie mieście. Moim zdaniem - przenieść urzędasa do skarbówki to się nauczy. Nie dość, że wiedzą co piszą to też wiedzą co podpisują. Niestety.