Jasne zasady organizacji, zaliczania i wpisów u jednego z profesorów UWM

Jeden z profesorów prezentuje dość specyficzne regulaminy zajęć i zaliczeń. Znajdziemy tu: algorytm wystawiania oceny, regulamin zaliczeń na kilkanaście stron, potrzebę wysłania sms z odpowiednią składnią pod podany numer w celu uzyskania wpisu (sic!), zasady reklamacji egzaminów, definicje kolokwium, premie czasowe i wiele innych ciekawostek.

[kali84]

Mnie się wydaje to na pierwszy rzut oka sensowne. Jeśli ktoś dojeżdża jakiś kawał drogi tylko po to, żeby dostać wpis, to nie jest odsyłany z kwitkiem, tylko może zostawić na portierni powiadamiając sms'em wykładowcę. Rewelacja. A dokładna instrukcja co i jak jest punktowane? Kto studiuje/studiował nie wmówi mi, że pare razy się nie przydarzyła sytuacja, że ocena jest z tylnej części ciała wzięta i dlaczego ja dostałem 2 a kolega który

[alterego]

Ale ja nie krytykuje tych metod. Można różnie na to patrzeć. Z jednej strony ma się wszystko jasno na tacy i nie ma niedomówień. Z drugiej to chyba trochę przesada dostawać punkty karne np. za zły format daty ;-) Ogólnie to widać, że profesor jest mocno uporządkowany. Np. 5 minut przed końcem zajęć dzwoni u niego alarm w zegarku i informuje o zbliżającym się końcu ćwiczeń.

Wydaje mi się, że musiał się

[bezposrednio]

To chyba zaginiony członek Monty Python'a.

Niestety nie miałem przyjemności uczęszczania na jego zajęcia, ale znajomi opowiadali ciekawe historie, np. żeby nie marnować czasu na zajęciach, kolokwia pisali w niedziele.

[aLATOiiLATO]

Ten wykladowca owni.

PS. Podpinam sie pod pierwszy komentarz, bo wykop trafi na glowna albo nie trafi.

[h.....n]

eee facet podal numer telefonu w materialach , nie proponuje zeby to sie pojawilo na glownej bo bedzie katastrofa i zdezorganizujemy prace jakiegos wydzialu ....

[t.....h]

Ależ oczywiście! Przecież wszyscy wiemy, że żadnemu inteligentnemu i kulturalnemu wykopowiczowi nie przyjdzie na myśl, żeby wysłać smsa o treści "Wykop k%$%aaaa!!!!1111"

[Jin]

Skąd ten pomysł? Przecież Wykopowicze to ludzie poważni (jak na swój wiek) i nikomu nie przyjdzie do głowy żeby robić jakieś durne żarty telefoniczne ;]

[lobo]

Miałem zajęcia z tym panem, u niego zawsze były jaja. Kolokwium z programowania strukturalnego wyglądało następująco:

-dostawaliśmy kartkę z około 40 linijkami kodu, każda linijka kodu miała numer, mieliśmy do napisania ze 4 programy (różne wariacje 1-2 programów), tylko zamiast pisać jak należy czyli używając komputera należało program napisać na kartce papieru, używając tylko i wyłącznie tych 40 linijek kodu, co śmieszniejsze jeżeli 2 linijki mogły być w różnej kolejności to należało