FORD PINTO
W latach 80 firma Ford wypuściła na rynek model o nazwie Pinto. Problem z samochodem był taki, że od czasu do czasu w jakimś egzemplarzu eksplodował zbiornik paliwa i samochód płonął – czasem z pasażerami. Zarząd firmy zlecił, by wykonać pewną szacunkową prognozę na podstawie już odnotowanych wypadków, również śmiertelnych, a było bodajże 27 ofiar. Prognoza polegała na tym, by statystycy wyliczyli ewentualny koszt odszkodowań, a następnie porównano go z kosztem wymiany wadliwego baku. Statystycy podołali zadaniu i wyliczyli, że dużo bardziej opłaca się zostawić wszystko tak jak jest, a od czasu do czasu wypłaci się jakieś odszkodowanko rodzinie „świeżo upieczonego” nabywcy Forda Pinto. Informacja o tej skandalicznej kalkulacji wyciekła i firma Ford wycofała model z produkcji.
Jak myślicie, skoro 40 lat temu, gdzie przemysł nie był rozwinięty na taką skalę jak dziś, i ludzie żądni zysków nie liczyli się z nikim i z niczym, to czy jest możliwe, że dziś takie rzeczy dzieją się dalej i to znacznie częściej?
Z Fordem Pinto sprawa była dosyć jednoznaczna, bo zapalały się te właśnie auta w czasie normalnego użytkowania i nie można było zwalić winy na szalonego podpalacza; niektórzy do tej pory stawiają swoje fordy przed garażem – w przypadku pożaru zostanie dom i garaż ;) Problem jest z firmami i – nazwijmy to – „usługodawcami”, których szkodliwa działalność może wyjść po długim czasie, a na dodatek udowodnienie im winy będzie graniczyło z cudem. Weźmy takie firmy farmaceutyczne. Przecież powikłania np. po szczepionkach można zwalić na mnóstwo innych rzeczy, gdyż mogą pojawić się po latach, a w tym czasie na człowieka działa mnóstwo innych czynników (żywność, klimat, stres...). Na przykład mnie zastanawia niesamowity w stosunku do poprzednich lat wzrost liczby alergików (sam jestem alergikiem). Szczepionka, którą brałem przez 5 lat kosztowała 82 zł (starczała na 3, 4 miesiące). Super, alergia po niej minęła (na razie), ale nie wiem czy moje obecne, nowe problemy zdrowotne nie są spowodowane tą właśnie szczepionką? Co będzie dalej? A czy taki wzrost różnych alergii nie jest aby wynikiem poprzednich szczepień na grypę, ospę, różyczkę itd.? Albo produkcja żywności. To, że w supermarketach przetworzona żywność jest nafaszerowana polepszaczami i konserwantami, to już wszyscy wiedzą i się z tym pogodzili, no bo przecież to kupują!, ale najgorsze jest to, że ci, którzy się nie pogodzili, idąc do badylarza na targu, gdzie powinien mieć fajne, świeże marchewki, ma dokładnie taki sam masowo wyprodukowany szmelc. Gospodarz na wsi, który sprzedaje warzywa do sklepów i hurtownikom ma wielkie pole, gdzie produkuje opryskiwany śliczny szmelc, żeby był tani, a przed domem ma ogródek, gdzie sieje sobie marchewki, ziemniaki i botwinkę, na podwórku ma kury, które znoszą mu w spokoju normalne jajka. Dla siebie ma żywność NORMALNEJ jakości, a na rynek wypuszcza towar spożywczopodobny wg zasady maksymalizacji zysków i minimalizacji kosztów, i będzie tak robił dopóki będą chętni to kupować.
Czy zarządy firm farmaceutycznych, wielkie molochy handlowe i producenci wyrobów spożywczopodobnych nie mają łatwiejszego zadania niż zarząd Forda?
Na rynek prężnie wchodzi tzw. „żywność ekologiczna”. Drogie pieczywo bezglutenowe ostatnio widziałem w hipermarkecie, a jeszcze kilka miesięcy temu można je było kupić tylko przez internet i w małych sklepikach ze zdrową żywnością. Jesteście pewni, że pod tymi opakowaniami kryje się rzeczywiście ten towar? Druga sprawa, że może i jest to bez glutenu, ale czy nie ma w zamian 30 innych szkodliwych składników? Myślicie, że już nie znaleźli się spryciarze, którzy pod szyldem ekologicznej żywności sprzedają szmelc? Co to za problem sprzedawać zwykłą marchewkę jako ekologiczną za 5zł za kg? A jaki mieszczuch się na tym pozna? ;) Co to za problem wyprodukować sobie opakowania i napisać na nim to co chce przeczytać klient? A kto to będzie sprawdzał? I co mu zrobią jak go przyłapią?
Jak wygram w totka, to kupie sobie dom na wsi z polem ziemniaków i sadem owocowym, w chlewiku będę miał świnkę, a na podwórku będą biegały kury i kaczki. Zatrudnię dwóch rolników, którzy będą mi pomagać wyżywić rodzinę. ;) 14, 23, 28, 33, 40, 49.
Słynny Filozof – Facebook
Komentarze (7)
najlepsze
Dla potomności: Ford pinto nie jarał się bez powodu ot tak sam z siebie: Chodziło o to, że bak był umieszczony w jakiś taki sposób, ze przy najechaniu na tył czasem pękał no i od tego do pożaru niedaleko. Jeśli dobrze pamiętam to problemem było to, że dali
FYI: Od ładnych paru lat na Wikipedii stosuje się podawanie materiałów źródłowych w postaci przypisów, więc tak: Sporo informacji na Wikipedii jest weryfikowalnych i wiarygodnych.