Jak się nie ma do czego przyczepić, to przyczepny się do "podwórkowego" języka.. to tak apropos komentarzy wyżej ;)
A facet ma absolutną rację. Matka ma być od dbania, kochania i generalnie opieki, a ojciec od pokazywania twardych zasad i uczenia że czyny mają swoje konsekwencje. Nie trzeba się zaraz na dziecko drzeć i lać je aż zsinieje żeby wymierzyć karę (to tak dla tych wszystkich fanów bezstresowego wychowania). Dzieciaka można posadzić,
@erzk: przesadzasz, bo klaps klapsowi nie równy. Gdy "zwolennik klapsów" mówi o klapsie ma na myśli klaps a nie UFC MMA z 5ciolatkiem na ulicy i założeniem mu wychowawczej kimury po kontrolnym kolanku z wyskoku na ryj poprawionym łokciem w mostek i darciem mordy "co ty robisz #!$%@??!"
jasne, że kary cielesne są prostsze i szybsze, ale nie jesteśmy idealni. I przepraszać za słuszną reakcję wobec dziecka czyli np. klapsie po
@PomaranczowyKrol: Jestem wdzięczna mojej mamie za to, że jest świetną matką i umiała mnie bez przemocy fizycznej tak wychować, by kretyńskie pomysły nawet mi nie przychodzily do głowy.
@BielyVlk: Teraz widzę jaki ciemnogród panuje na wykopie, bo wszystkie komentarze przeciwko biciu dzieci są od razu minusowane.
@real_zielak: Naprawdę? Ludzie? Chcecie nauczyć dziecko, żeby np. zachowywało się normalnie, szanowało innych ludzi i nie stosowało wobec nich jakiejkolwiek przemocy sami przy tym STOSUJĄC TĘ PRZEMOC WOBEC NICH? Przecież to hipokryzja.
Kara dla dziecka powinna być przemyślana, adekwatna do tego, co tam zbroił. Niech to będzie takie jakby "naturalne astępstwo" tego
@real_zielak: Bullshit. Przemoc rodzi przemoc, upokarzanie rodzi żądzę upokarzania innych. A wśród patologii bicie dzieci jest bezwzględnie najpowszechniejsze.
Sam po dupie dostawałem, czasami za byle co i dlatego obiecałem sobie, że własnego dziecka nie uderzę. Niestety - nie udało się - w ciągu 6 lat dałem może 2-3 razy klapsa. Ideałem nie jestem, a dzieci potrafią wyprowadzić z równowago.... Ale co istotne - w żadnej z tych sytuacji klaps nie pomógł ani trochę. Co pomogło? Na mojego 5-latka działało ustawianie do kąta. Z zegarkiem w ręku 10 min. Jeśli odejdzie
"Gimbaza" mentalna i inne produkty społeczeństwa to rzeczwiscie brak kary.
Czy karać przemocą? Nie sądzę by to był najlepszy środek, ważny jest efekt psychologiczny, dokładnie jak z żelazkiem - akcja i reakcja, złe zachowanie i natychmiastowe psychiczne odczucie dyskomfortu.
Łatwiej wymierzyć karę fizyczną to fakt, prościej, szybciej. Ważne w tym jest to, by dziecko rozumiało miłość rodzica. Że kara za złe zachowanie nie jest aktem stricte przemocy
Ja nigdy nie byłem bity po tyłku i nie jestem patologią, nie skakałem po autobusach i nie tarzałem w sklepach. Nie uważam żeby przemoc fizyczna była niezbędna czy dobra. Moim zdaniem dużo silniejszy jest autorytet rodzica kiedy wszystko odbywa się na poziomie psychiki a nie kary fizycznej. Nie powiedziałbym też że klaps jest nie wiadomo jak straszny.
Moje argumenty:
- Przemoc rodzi przemoc, dziecko może potem się wyładowywać gdzie indziej co nie
Kto nie dostał w dupę pasem harcerskim ten gówno wie. Pamiętam, że dostałem. Nie pamiętam za co. Pamiętam, że trochę pobolało i przestało. Naprostowali mnie bo najwyraźniej kanarki mi się we łbie zalęgły. Nie mam skrzywień psychicznych, nie zamknąłem się w sobie. Dzisiaj ludzie lubią dramatyzować. Zgadzam się w pełni z głosem rozsądki w znalezisku. Dla wielu poprawnych kara/bicie to widok ojca z kablem od odkurzacza który z ogniem w oczach tłucze
Komentarze (152)
najlepsze
A facet ma absolutną rację. Matka ma być od dbania, kochania i generalnie opieki, a ojciec od pokazywania twardych zasad i uczenia że czyny mają swoje konsekwencje. Nie trzeba się zaraz na dziecko drzeć i lać je aż zsinieje żeby wymierzyć karę (to tak dla tych wszystkich fanów bezstresowego wychowania). Dzieciaka można posadzić,
jasne, że kary cielesne są prostsze i szybsze, ale nie jesteśmy idealni. I przepraszać za słuszną reakcję wobec dziecka czyli np. klapsie po
źródło: comment_jyYyjOG0CyBnaKjJDLzd7Oac7Dkcz7YP.jpg
Pobierz@real_zielak: Naprawdę? Ludzie? Chcecie nauczyć dziecko, żeby np. zachowywało się normalnie, szanowało innych ludzi i nie stosowało wobec nich jakiejkolwiek przemocy sami przy tym STOSUJĄC TĘ PRZEMOC WOBEC NICH? Przecież to hipokryzja.
Kara dla dziecka powinna być przemyślana, adekwatna do tego, co tam zbroił. Niech to będzie takie jakby "naturalne astępstwo" tego
Nic dodać, nic ująć.
"Gimbaza" mentalna i inne produkty społeczeństwa to rzeczwiscie brak kary.
Czy karać przemocą? Nie sądzę by to był najlepszy środek, ważny jest efekt psychologiczny, dokładnie jak z żelazkiem - akcja i reakcja, złe zachowanie i natychmiastowe psychiczne odczucie dyskomfortu.
Łatwiej wymierzyć karę fizyczną to fakt, prościej, szybciej. Ważne w tym jest to, by dziecko rozumiało miłość rodzica. Że kara za złe zachowanie nie jest aktem stricte przemocy
Moje argumenty:
- Przemoc rodzi przemoc, dziecko może potem się wyładowywać gdzie indziej co nie