Do trzeźwej oceny pomysłu przepraszania, wystarczy odnieść się do wymiaru sprawiedliwości, który obowiązuje na całym świecie i który będzie obowiązywał to ukarane dziecko, kiedy ono dorośnie.
Wyobraźmy sobie zatem, że sąd skazuje przestępcę i dodaje - "przepraszam"... Absurd, prawda?
Ciężko o lepsze podsumowanie. nico dodać, nic ująć IMO. Sam staram się właśnie tak wychowywać dzieci - moim zdaniem konsekwencja jest nie do przecenienia.
Moim zdaniem to zamieszanie (i nazywanie tego patologią) dokoła bicia dzieci wynika z faktu, że dla sporej grupy rodziców bicie dziecka jest rozładowaniem WŁASNYCH emocji związanych z przewinieniem dzieciaka, a nie jest "nieuchronną karą" która sprawia rodzicowi nie mniejszy (choć psychiczny) ból niż karanemu dziecku.
I oczywiście dziecko rozpoznaje te emocje.
Niestety, nie da się oddzielić bicia "dobrego" od "złego" - więc zakazano go niezależnie od pobudek.
zastanawiam się, czy lewacy naprawdę są tacy pop$?##@?eni, czy po prostu udają takich wietrząc w tym jakiś interes dla siebie, np.: zwiększona popularność, możliwość udzielania wywiadów, publikacje naukowe i tego typu pierdoły.
@kapsi: jeśli ktoś jest zwolennikiem bicia dzieci, to to już podlega pod patologię. Ale karanie dzieci to normalny element wychowywania i kształtowania każdego smyka. Jest dokładnie tak, jak napisał facet w przytoczonym komentarzu: jeśli dziecko ma oberwać, to musi wiedzieć za co. Myślisz, że rodzic podnosi rękę na dziecko bez cienia emocji?
Ja jestem za "karami", ale rozsądnymi. Dziecko musi wiedzieć, że jego działanie pociąga za sobą skutek i że nie może nikomu, czy to ojcu, matce, babci czy koledze z klasy, wchodzić na głowę, bo należy im się szacunek. Poza tym wydaje mi się też, że jak rodzic jest dla dziecka autorytetem, to mało jest sytuacji, w których musiałby go demonstrować właśnie np. karami.
Mnie rozwalają komentarze w stylu "trzeba być głupim żeby bić dzieci". Te całe super głupie nianie myślą, że perswazją i zręczną gadką przemówią dziecku do rozsądku, lol. Jak się nie przewrócisz to się nie nauczysz. To tak jak z nauką fizyki bez przeprowadzania doświadczeń. Dopiero doświadczenie, dotknięcie czegoś sprawia, że człowiek (nie tylko dziecko) zaczyna rozumieć o co biega.
bicie dzieci jest znakiem problemów psychicznych rodziców.
Jeśli ktoś normalnie wychowuje dziecko, o wszystkim z nim rozmawia i traktuje z szacunkiem, to ten szacunek dostanie również od dziecka. Jeśli jest zaś cholerykiem, który nie potrafi powstrzymać swoich sadystycznych zapędów, to w sumie lepiej, by był wykastrowany.
a moze lepiej "przepraszam synu ,ale niestety za to co zrobiles, a wiedziales , ze masz nie robic, bede musial dac dac ci ostro na dupe". Nieuchronnosc kary nie jest gorsza od niej samej, pod warunkiem, ze dziecie kuma co sie dzieje gdy kara przyjdzie.
ale dlaczego ograniczać to tylko do dzieci ja bym temu Panu tez wymierzył kare czyli kontrolnego gonga bo moim zdaniem ma burdel w głowie i potrzebuje " stabilnego gruntu"(dosłownie o ironio) po kontakcie z moim butem nie jako sam ją na siebie sprowadził a moje przepraszanie potem to j?#$na hipokryzja i mącenie mu w głowie . Acha i przyjdziemy w 10 żeby było równie sprawiedliwe jak dorosły facet tłukący dziecko
@cuberut: to jest napisane przez czlowieka, ktory zwraca bardziej uwage na bledy zyciowe a nie jezykowe, mi sie czytalo swietnie i zrozumialem przeslanie z ktorym sie zgadzam.
zgadzam się, rzeczywiście sama kara cielesna nie jest niczym złym to tylko bodziec jak wiele innych, które naturalnie kształtują naszą osobowość, to co naprawdę uszkadza psychikę dziecka to upokorzenie. Samo dostanie po dupie nie upokarza. Natomiast rodzic musi się jawić jako ramię sprawiedliwości , a nie dyktator, który może pomiatać innymi. Zasady muszą obowiązywać wszystkich tzn rodzice tez ich nie łamią. A bicie nie może być połączone z wyzywaniem i obelgami w
@Robertoner: ten człowiek (od komentarza) nic nie mówi o tym, że zgadza się na bicie dzieci - czytanie ze zrozumieniem się kłania. Ty się zgadzasz (sam ze sobą), a plusy świadczą o tym, jak bardzo zacofani jesteście.
Do jasnej cholery: "kara cielesna nie jest niczym złym". Nie k#!#a, to oczywiście w pełni akceptowalna forma karania. Jebnij się w łeb.
Chyba nie masz dzieci. I może lepiej żebyś nie miał. I jakbyś
@kapsi: czyli w.g ciebie klaps w tyłek a sztuka w mordę to to samo?
no bo albo to albo nie przeczytałeś/nie zrozumiałeś wykopu.
Popatrz sobie po ulicy, po internecie. Wszyscy ci których tak nie lubisz i którymi tak gardzisz. Ta "gimbaza" na którą jest wieczne narzekanie - to są owoce tego twojego bezstresowego wychowania.
Dzieciak będzie olewał szkołę, napadał ludzi, rozbijał okna - a ty co na to?
Komentarze (152)
najlepsze
Wyobraźmy sobie zatem, że sąd skazuje przestępcę i dodaje - "przepraszam"... Absurd, prawda?
I oczywiście dziecko rozpoznaje te emocje.
Niestety, nie da się oddzielić bicia "dobrego" od "złego" - więc zakazano go niezależnie od pobudek.
bo nie wierzę, że można być aż takim debilem ;///
Co do "kar fizycznych", bo widzę, że to jest
Jeśli ktoś normalnie wychowuje dziecko, o wszystkim z nim rozmawia i traktuje z szacunkiem, to ten szacunek dostanie również od dziecka. Jeśli jest zaś cholerykiem, który nie potrafi powstrzymać swoich sadystycznych zapędów, to w sumie lepiej, by był wykastrowany.
Bo ten kotleś to przedstawiciel tzw. tradycyjnych wartości. Żonie też przyleje, żeby nie zapomniała gdzie jej miejsce.
Upust emocji i problemy też rozwiązuje siłowo, bo nie potrafi znaleźć innych rozwiązań.
Natomiast zawsze znajdzie usprawiedliwienie przemocy, a ta w przypadku tchórza skierowana zawsze jest w stronę słabszego.
Litości.
Do jasnej cholery: "kara cielesna nie jest niczym złym". Nie k#!#a, to oczywiście w pełni akceptowalna forma karania. Jebnij się w łeb.
Chyba nie masz dzieci. I może lepiej żebyś nie miał. I jakbyś
no bo albo to albo nie przeczytałeś/nie zrozumiałeś wykopu.
Popatrz sobie po ulicy, po internecie. Wszyscy ci których tak nie lubisz i którymi tak gardzisz. Ta "gimbaza" na którą jest wieczne narzekanie - to są owoce tego twojego bezstresowego wychowania.
Dzieciak będzie olewał szkołę, napadał ludzi, rozbijał okna - a ty co na to?
"a ty a