Zaginiona paczka do Szwajcarii.
Opiszę Wam, co mnie spotkało ze strony Poczty Polskiej jak i Swiss Post w okresie od 18.02.2014 do dnia dzisiejszego tj. 05.03.2014. Wyczerpałem już inne metody wyjaśnienia tej sprawy, ale nic nie udało mi się ustalić, więc może nagłośnienie tej sprawy coś pomoże.
W dniu 18.02.2014 o godz. 18:25 nadałem paczkę nr cp159489388pl z UP Radom 10 (ul. Stefana Żeromskiego 105a, 26-608 Radom) celem przesłania jej do szwagra, który za chlebem musiał wyjechać do Szwajcarii i podjąć tam pracę. W paczce był stary laptop, kosmetyki, stary telefon komórkowy z cennymi kontaktami i rysunki jego kilkuletnich dzieci, które tęsknią za ojcem. Celem przyspieszenia przesyłki wybrałem paczkę priorytetową i zapłaciłem 105 zł za paczkę do 6 kg. Bardzo miła pani na poczcie poinformowała mnie, że paczka będzie przesłana do Szwajcarii lotniczo, co mnie i szwagra ucieszyło. Aby wiedzieć na bieżąco co się z paczka dzieje, monitorowałem jej drogę za pomocą strony internetowej
Monitoring Poczty Polskiej oraz
Montoring na stronie Swiss Post
Do dnia 24.02.2014 wszystko było w porządku i paczka sprawnie wędrowała do zniecierpliwionego szwagra. Ostatni wpis na stronie szwajcarskiej informuje, że paczka (nr w Szwajcarii 99.40.104886.02548172) opuściła Urząd Celny w dniu 24.02.2014r o godz. 14:07. Do dnia dzisiejszego paczka nie dotarła do adresata, choć powinna i to kilka dni temu.
Wielokrotnie dzwoniłem pod numer (+48) 43-842-06-00, który udostępniła Poczta Polska w celu ustalenia, gdzie obecnie jest paczka. Początkowo słyszałem, że Poczta jeszcze ma czas, i że trzeba czekać. Pracownicy infolinii jak katarynka powtarzali tylko to co sam już dawno przeczytałem na powyższych stronach.
Sytuacja się zmieniła, kiedy szwagier wziął sprawy w swoje ręce i poszedł do Urzędu Swiss Post i poprosił o ustalenie, gdzie jest paczka. Przez 1,5 godziny pracownica Swiss Post próbowała go zbyć i rozkładała ręce, twierdząc, że nie wie gdzie jest paczka. Po tym czasie oświadczyła, że paczka leżała przez kilka dni na sortowni (gdzieś w Szwajcarii) a nie przesłano jej dalej, gdyż ktoś uszkodził (zerwał, odkleił) naklejkę z adresem odbiorcy. W jakich okolicznościach się to stało, pracownica nie chciała wyjaśnić. Ponadto oświadczyła, że obecnie nikt nie wie gdzie ta paczka jest, być może wróciła do Polski, a może jeszcze gdzieś leży? Tego nikt w Szwajcarii nie wie...
Próbowałem przez kilka ostatnich dni ustalić za pomocą Poczty Polskiej i jej Infolinii ustalić co z paczką, ale zaproponowano mi złożenie reklamacji, która będzie rozpatrywana do 3 miesięcy a za utraconą paczkę być może zostanie przyznana rekompensata do 150 zł.....Śmiech na sali.....
Nie pomogły prośby i tłumaczenia, pracownicy infolinii ponownie jak katarynka proponowali złożenie reklamacji, którą ostatecznie złożyłem. A paczka, gdzieś tam wędruje po świecie, albo leży na stercie uszkodzonych paczek.....albo po prosu ktoś sobie ją zabrał.
Mamy XXI wiek, komputery, Internet, monitoring.... A w Szwajcarii ginie paczka, i nikt nie wie gdzie ona jest.... normalnie głębokie średniowiecze.... Poczta Polska bierze za przesyłkę 105 zł i ma klienta w głębokim poważaniu.... i tłumaczy, że to wina strony Szwajcarskiej. Jak należy traktować sytuacje, kiedy zlecamy komuś wykonanie usługi, płacimy za nią, ufamy zleceniobiorcy i powierzamy mu naszą własność a on zawala z terminami i wykonaniem usługi, gubi nasze rzeczy a potem zwala winę na podwykonawce.... każe nam składać do siebie reklamacje na źle wykonana usługę, którą i tak pewnie rozpatrzy na swoja korzyść.... i winnego nie ma. Ile lat musi upłynąć, żeby takie prywatne firmy jak Poczta Polska zaczęły brać odpowiedzialność, za to czego się podejmują?
Co Sadzicie o całej sytuacji?
Ja jestem zniesmaczony i rozgoryczony....
Komentarze (4)
najlepsze
Od tego jest ubezpieczenie. Nie wiem o co winisz Pocztę Polską skoro szwajcarzy zgubili.
Złóż reklamacje i odzyskaj kasę. Wiesz jak zagranico kradną?