Awantura w kolejce do lekarza.
"Proszę, proszę, ja teraz. Ja mam chory kręgosłup..." czyli mała "awantura" w kolejce do lekarza.
p3sman z- #
- #
- #
- 145
"Proszę, proszę, ja teraz. Ja mam chory kręgosłup..." czyli mała "awantura" w kolejce do lekarza.
p3sman z
Komentarze (145)
najlepsze
@Sluszne_Poglady: no problemy ze staniem to jest przeciez objaw chorego kręgosłupa :)
Bo ona ma chory kręgosłup...
...kręgosłup moralny.
To jest argument za weryfikowaniem przez lekarzy kolejki.
Raz tylko spotkałem się z sytuacją, w której szanowna lekarz ruszyła dupę zza biurka i wzywała z nazwiska - w innych przypadkach chorzy wchodzili w takiej kolejności w jakiej dopilnowali kolejki.
Mało tego, lekarzy też to często nie obchodzi, a to raz widziało się, jak to ludzie kłócą się o kolejkę na oczach doktór, która
@KtosKtoSamNieWiesz: W mojej rodzinie jest lekarz, który prowadzi własną praktykę lekarską. Też sprawy kręgosłupa itd. Rejestruje pacjentów co 15 minut i zdarza się, że jak jakiś pacjent posiedzi 30-45 minut, robi się mocna obsuwa. Czasami wtedy wybuchają awantury, a po głowie dostaje personel. Najczęstsze pretensje to "płacę, więc co to ma być?!" Albo "Dlaczego, skoro pacjenci siedzą tak długo, nie rejestrujecie
Dlatego żeby był porządek, dlatego żeby właśnie nie trzeba było siedzieć jak kretyn po 10h i zrywac się z rana żeby zajmowac kolejkę. Tak się do robi w cywilizowanych krajach. Rejestruje się na 17:30, przychodze, czekam
Co do tego "a ja mam chory kręgosłup" to przypomniała mi się taka sytuacja z zeszłego roku, bodajże przed świętami, albo jakimś dłuższym weekendem. Wszystko dzieje się na dworcu PKP w Poznaniu, dworzec totalnie zawalony ludźmi, kolejki do kas po kilkanaście, nie wiem może kilkadziesiąt osób, ludzie się śpieszą, pociągi uciekają. Ja stoję w kolejce i słyszę taki dialog:
- ja też,
Komentarz usunięty przez moderatora