Zielone Diabły
Drzwi knajpy co chwila otwierały się i ze środka wychodziło dwóch komandosów niosąc kolejną nieprzytomną ofiarę bójki, którą starannie układali na chodniku, z głową opartą o krawężnik.
koniarek z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 4
Drzwi knajpy co chwila otwierały się i ze środka wychodziło dwóch komandosów niosąc kolejną nieprzytomną ofiarę bójki, którą starannie układali na chodniku, z głową opartą o krawężnik.
koniarek z
Komentarze (4)
najlepsze