Wpis z mikrobloga

Na jakim levelu s------------u uaktywnia się fanatyzm względem powszechnej służby wojskowej? Krew mnie zalewa, jak osiedlowi mędrcy dochodzą do wniosku, że taka służba nagle z p---y zrobi macho. A c--j z błędami wychowawczymi, a j---ć sadzanie dzieci przed telewizorkiem czy komputerkiem zamiast nauczyć ich normalnego funkcjonowania w społeczeństwie - najpierw wyślijmy ich do szkoły, niech nauczyciele się martwią, że dziecko takie nieco p----------e jakieś, a potem do wojska - tam niech się martwi kadra oficerska.

Widzę zaskakujące uwielbienie ze strony pyskatych dzid, które wraz z gównem zamiast mózgu i słownictwem ograniczonym do "k---a mać ja p------ę" w przerwach pomiędzy kolejnym buchem fajka, twierdzą, że prawdziwych facetów już nie ma (no bo k---a który by nie chciał takiej prawdziwej, eleganckiej damy jak ona?). No dobra, są też i inni, którzy są za, jednak nikt właściwie nie potrafi powiedzieć kim jest prawdziwy mężczyzna (my wiemy, że piwnicznym stulejarzem, ale może z tego powodu, że siedzi właśnie w piwnicy, ludzie uważają, że nas już nie ma?).

Kontynuując - nadal nie rozumiem w jaki cudowny sposób wojsko czyni z p---y faceta. Wiecie coś na ten temat? Wstawanie o wyznaczonej porze, dymanie z rana dookoła koszar czy też użeranie się z kapralem, chujem pospolitym - uczyniło kiedyś z kogoś prawdziwego mężczyznę? Nie sondze.

Jako ciekawostkę dodam fakt, że życie sprawiło, iż poznałem kilku wyższej rangi wojskowych - normalni, do k---y nędzy, ludzie. Nie kipią testosteronem, nie chodzą ze spluwą, nie mają wzroku niczym Clint Eastwood, nie stoją w oknie oceniając, czy dany przechodzień nie ma zbyt ciasnych spodni. Większość z nich wstaje rano, prasuje skarpetki, z nożyczkami przycina trawnik, wszystko ma schludne, czyste i zadbane, aż można by pomyśleć, że jakieś p---y z nich, co? No bo cholera, żaden nie jest łysy, nie ma mordy zalanej od nadmiaru masy, nie chodzi w ortalionie ani nie wydaje połowy pensji na omnadren i metanabol.

Może wy macie jakieś logiczne wytłumaczenie na to jak wojsko ma uczynić z p---y faceta? I skąd taka popularność tego zjawiska? Dlaczego wojsko, a nie jedzenie surowej dziczyzny (własnoręcznie upolowanej)?

#pasta #wojsko #4konserwy #neuropa #nieprzyjacieleniewoli
  • 38
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Może wy macie jakieś logiczne wytłumaczenie na to jak wojsko ma uczynić z p---y faceta?


@RPG-7: nijak, co najwyżej p---a może się poczuć silna siłą współpizd z "kolektywu" ;)
  • Odpowiedz
@RPG-7: wojsko nie zrobi z p---y faceta, zwłaszcza obecne. Nauczy go kilku przydatnych rzeczy (nawet grabienia liści, wbrew pozorom wielu nie wie jak trzymać grabie) ale przede wszystkim nauczyć powinno współpracy, komunikacji oraz ograniczyć cwaniactwo i buractwo.
  • Odpowiedz
Nauczy go kilku przydatnych rzeczy (nawet grabienia liści, wbrew pozorom wielu nie wie jak trzymać grabie)


@lucasy: kwestia jak definiujesz co jest przydatne w życiu, bo mi np. umiejętność grabienia liści nie jest do niczego potrzebna i niespecjalnie widzę możliwość, aby cokolwiek w moim życiu od tej umiejętności zależało

le przede wszystkim nauczyć powinno współpracy, komunikacji oraz ograniczyć cwaniactwo i buractwo.


@lucasy: problem w tym, że wojsko poborowe
  • Odpowiedz
Najlepszym nauczycielem jest samo życie, osoba niezaradna kończąc z życiem na garnuszku mamusi tak czy siak będzie musiała coś ze sobą zrobić bo zginie marnie. Żadne wojsko tu nie jest potrzebne

@RPG-7:
  • Odpowiedz
W dobie jedynakow 9msc sluzby nauczyloby gnojopizde, ze jesli nie umie wspolpracowac z ludzmi to chociaz musi sie podporzadkowac. Oduczy, chociaz troche cfaniakowania i buractwa wzgledem kolegow. Pokaze, ze p---a jest zwykla p---a w zyciu, a ego zostanie utemperowane. W koncu czasem p---a dostanie w p---e i zobaczy, ze zycie to nie internety i wypok gdzie moze wszystko, tylko musi liczyc sie z konsekwencjami swoich dzialan. Pomijam nauke porzadku, obslugi broni, rozwoju
  • Odpowiedz
@Aequitas87: W końcu ktoś kto pisze z sensem. Można by przywrócić starożytny rzymski zwyczaj zwany dziesiątkowaniem, brać ludzi z łapanki i rozstrzeliwać co dziesiątą osobę. Wtedy nikt nie był by p---ą i wszyscy byli by odporni psychicznie.
  • Odpowiedz
@Jack_Donaghy: Tobie grabienie się nie przyda, ale są ludzie, którzy zamieszkają w domku z ogrodem i czasem te liście pograbić trzeba będzie albo podłogę umyć w mieszkaniu.

Wojsko to takie trochę 'wakacje' na wsi u złego dziadka. Musisz coś zrobić zamiast się stale o--------ć i oglądać MTV. Musisz nauczyć się zdawać raport ze swoich działań, wykonywać polecenia i odpowiadać za błędy.

A nawet jest okazja wystrzelić ze 3 - 5
  • Odpowiedz
Tobie grabienie się nie przyda, ale są ludzie, którzy zamieszkają w domku z ogrodem i czasem te liście pograbić trzeba będzie albo podłogę umyć w mieszkaniu.


@lucasy: to się tego nauczą, grabienie czy mycie podłogi to nie jest kardiochirurgia - nie trzeba wydawać milionów z podatków i zamykać ludzi w koszarach na 18 miesięcy żeby im tak cenne umiejętności przekazać.

Wojsko to takie trochę 'wakacje' na wsi u złego dziadka.
  • Odpowiedz
@Jack_Donaghy: jeśli mowa o kosztach to masz racje, jednak założenie było takie by każdy zdrowy mężczyzna był w stanie w razie W mieć swój wkład w obronę kraju (a, że strzelać i uczyć się stale nie dało [bo koszty] to grabiono liście). Nie jestem jakimś specjalnym fanem ZSW i nie wiem czy chcę by wróciła, na pewno nie w takiej formie w jakiej była.

Co do liści, to mamy w
  • Odpowiedz