Aktywne Wpisy
Helonzy +26
Często zastanawiam się, dlaczego dochodzi do tak wielu potrąceń na pasach dla pieszych. Przecież wystarczy chwilę poczekać, aż samochody zwolnią, zanim wejdziemy na jezdnię.
Nawet jeśli pieszy ma pierwszeństwo na pasach, nie warto z tego korzystać zbyt pewnie, bo nie mamy szans w starciu z pojazdem. Jeżeli zauważę, że samochód nie zwalnia lub jego prędkość stanowi poważne zagrożenie w razie zderzenia, nie wchodzę na pasy. Zachęcam wszystkich do podobnego podejścia – warto
Nawet jeśli pieszy ma pierwszeństwo na pasach, nie warto z tego korzystać zbyt pewnie, bo nie mamy szans w starciu z pojazdem. Jeżeli zauważę, że samochód nie zwalnia lub jego prędkość stanowi poważne zagrożenie w razie zderzenia, nie wchodzę na pasy. Zachęcam wszystkich do podobnego podejścia – warto
ChlopoRobotnik2137 +341
Palacze to podludzie…sytuacja z przed chwili , chuop po 40 pali cienkiego papierosa czem prędzej na peronie żeby jak najwiecej nawciagac się. Pociąg już jedzie a pet nadal cały. Zaciąga się jak szalony by resztę pęta wrzucić na tory… już nie wspomnę o toaletach na lotniskach gdzie wiecznie śmierdzi fajkami bo jaśniepan nie umie wytrzymać bez fajki kilka godzin. No podludzie
#papierosy #fajki #palenie #tyton
#papierosy #fajki #palenie #tyton
Szczecin - Pobierowo -Szczecin
To była jedna z najbardziej niebezpiecznych, pechowych i do tego męczących wypraw jakie miałem okazję odbyć. W założeniu miało być ponad 300 km, bo pętla miała iść ze Szczecina przez Dziwnówek do Kołobrzegu i z powrotem. Start zaplanowałem o 3 rano, o dziwo wstało się dość sprawnie. Pierwszy błąd to zaufanie w kompletnych ciemnościach i gęstej mgle - chińskim lampkom z Biedronki, drugi błąd to niesprawdzenie stanu baterii w tychże. Na samym początku trasy #!$%@?ł mi się dzyndzel trzymadełko od przedniej lampki więc na każdym wyboju przesuwała się w lewo i świeciła w bok. Do tego z każdym kilometrem świeciła coraz słabiej co w gęstej jak mleko mgle powodowało, że kierowcy nadjeżdżający z naprzeciwka późno zaczynali mnie widzieć i jechali na długich, co znowu powodowało że ja kompletnie nie wiedziałem gdzie jadę na drogach bez oznakowania poziomego (większość mojej trasy po ciemku) co znowu spowodowało, że za którymś razem na długiej prostej miałem wrażenie, że ktoś jedzie na prosto na mnie i zjechałem na pobocze, które okazało się rowem. Solidnie się #!$%@?łem i dodatkowo #!$%@?łem dzyndzel w tylniej lampce. Co spowodowało, że tylnią lampkę zgubiłem zupełnie, nawet nie wiem kiedy, pewno na jakichś wybojach. O tym, że coś jest nie tak zorientowałem się, kiedy wyprzedzające samochody zaczęły na mnie trąbić, po prostu mnie nie widzieli, chociaż byłem obwieszony odblaskami, ale w gęstej mgle to se można. To spowodowało rysę na mojej psychice i jak tylko widziałem, że ktoś się zbliża zatrzymywałem rower i stawałem na poboczu i tak #!$%@? aż do prawie 6 rano. Do tego było w wuj zimno, bo przecież wrzesień jest #!$%@? ! Kiedy dojechałem do Pobierowa, byłem masakrycznie zmęczony pomimo ładnie świecącego Słońca postanowiłem nie kusić losu i wracać do domu. Powrót już bez żadnych historii, w pięknych okolicznościach przyrody. Stąd też wynik, zamiast ponad 300 wyszło 239. Na zrzucie jest 236 bo mi rano jeszcze GPS świrował.
tl;dr W wuj pecha podczas wyjazdu ze Szczecina do Kołobrzegu, stąd krótsza trasa bo nerwy zjadły mi całego powera.
Zdjęcia:
Koń we mgle https://www.dropbox.com/s/zossv1opuwuvmhd/WP_20140920_009.jpg?dl=0
Wiatraki we mgle https://www.dropbox.com/s/h4w17yr4jtdgdam/WP_20140920_012.jpg?dl=0
Chciało mi się rower wtargać na plażę https://www.dropbox.com/s/5hiphfgjkiteaqv/WP_20140920_019.jpg?dl=0
Powrót już był super https://www.dropbox.com/s/ev99ri9mgfw53ay/WP_20140920_021.jpg?dl=0
#rowerowyrownik #rower #pech
aha no i taguje #200km