Wpis z mikrobloga

W "Nieznośnej lekkości bytu" trafiłem na taki fragment:

— Nie pozwoli mi pan zostać przy pańskiej toalecie? Wreszcie udało mu się wypchnąć ją z łazienki. Mył się, oddawał mocz do umywalki (ogólny zwyczaj czeskich lekarzy) i wydawało mu się, że ona w tym czasie niecierpliwie chodzi przed łazienką i zastanawia się, jak się dostać do środka. Kiedy zamknął wodę. a w mieszkaniu panowała zupełna cisza, miał wrażenie, że skądś go podgląda. Był prawie pewien, że w drzwiach łazienki jest wywiercona dziurka i ona przyciska do niej swe śliczne przymrużone oko.


Ktoś wie o co chodzi z tą umywalką? Tradycja czeska czy wymysł autora?

#ksiazki #ksiazka #ksiazkowecytaty #czechy
  • 5