Wpis z mikrobloga

@miki4ever: Chore jest to, że ktoś w ogóle myśli o kierowaniu po alkoholu i szuka usprawiedliwień. Czasami po jednym piwku można złapać niezłą bombę (na słońcu, jak jesteś zmęczony itp.), więc wsiadanie za kierownicę "bo mogę" jest głupotą. Akurat moim zdaniem to bardzo dobrze, że w Polsce jest niska tolerancja na promile, bo ludzie tutaj nie mają żadnego rozsądku jeśli chodzi o te sprawy. Jestem skłonny uwierzyć, że Niemiec po wypiciu
@tomash-pl: Najbardziej wkurza mnie, że gdy gdzieś się pojawię samochodem, to gdy dochodzi do chlania, trzeba 50 razy odmawiać "chociaż jednego". Są ludzie, którzy po pierwszym "prowadzę" to zrozumieją, ale niestety nie wszyscy. "Tyle pijanych kierowców na drodze, no dawaj Mucha - na odwagę, h3h3h3h3".
@tomash-pl: Ja nawet po jednym piwie nie wsiadam za kółko, mimo że najprawdopodobniej nic by się nie stało. Moja koleżanka jeździ (jeździła? nie wiem, nie utrzymuję z nią kontaktu) po 3-4 piwach, nie mówiąc nic ludziom, których miała odwieźć. Niech ginie, oby nikt z nią.