Wpis z mikrobloga

Miłość na odległość istnieje, serio.

Trzy lata temu poznałem ją na czacie, napisałem ten chat dla stacji rockowej, która grała w internecie swego czasu. Przybyła tam jako jedna z pierwszych i trochę porozmawialiśmy. Potem już samo poszło. Mimo tego, że miałem do niej 370km postanowiliśmy się spotkać. Nie mieliśmy wtedy jeszcze samochodów, dlatego jeździliśmy do siebie #intercity. Mam jakieś 40 biletów (w dwie strony każdy).

Początkowo interes był tani, "superbilet" można było za 30zł dorwać miesiąc wcześniej i jeździło się za 60zł w dwie strony. Potem promocje się skończyły, bilety podrożały. Kupowaliśmy więc vouchery na #allegro i dzięki temu mogliśmy jeździć pierwszą klasą za 100zł w dwie strony. Vouchery się skończyły, intercity się obraziło na nas, więc przesiedliśmy się na #blablacar, 120zł za bilet w jedną stronę to "lekka" przesada.

Raz jechałem jako pasażer i podróż wspominam... niezbyt dobrze. Trafił mi się jakiś #!$%@?, który widząc czerwone światło dojeżdżał praktycznie pod samo skrzyżowanie i hamował z piskiem. Wystawiłem mu stosowną opinię to on wystawił mi podobną i jeszcze zarzucił, że potraktowałem do jak taxi prosząc, aby po drodze zjechał na dworzec. Darowałem sobie bycie pasażerem i jeździłem swoim samochodem. Na początku było kiepsko - brak opinii. Potem pasażerowie sami się pchali do samochodu i jeździłem za darmo. Brałem po 3 osoby, do 5 osobowego samochodu. każda dawała 40zł, więc sam nic nie dopłacałem. Wycieczki się skończyły bo postanowiliśmy zamieszkać razem, wczoraj właśnie przywiozłem resztę jej rzeczy i tak oto jesteśmy sobie razem.

Ogólnie polecam coś takiego. Nie znudzicie się sobą za szybko, fajnie jest trochę potęsknić a potem się spotkać. Także jak kogoś szukacie, to może się okazać, że ten ktoś mieszka daleko, ale mimo wszystko warto.

#coolstory #truestory #rozowypasek #pkp
  • 42
@negatywne_myslenie: ale przez 3 lata do siebie jeździliśmy. Każdy raczej by zamieszkał razem po takim czasie.

Na początku jest fajnie, ale potem staje się to męczące.

Poza tym ile można jeździć tak do siebie? Mimo zwrotu kosztów często trafiali się wnerwiający pasażerowie, nie możesz się też zatrzymać gdzie chcesz... no i człowiek coraz bardziej tęskni.
@BlaBlaCar: A co będę anulował? W pewnym sensie była pozytywna, gość napisał, że pomyliłem blabla z taksówką - pasażerowie to czytali i sami myśleli, że ich podwiozę gdzie chcę.

@bslawek: Ano faktycznie, dostałem milion przelewem, zapomniałem o tym fakcie całkowicie!

Masz tu zdjęcie jednego z darmowych biletów na #intercity.

TO DOPIERO REKLAMA! DARMOWE BILETY!!!!111oneoneone!

@WielkaPolska:

Ma znaczenie, dzięki temu mogliśmy się częściej spotykać. Skrócę ten opis jeśli tak
źródło: comment_FsijXjPfjF7uK2pdUMjuuI6dJ9ldp1N3.jpg
@fstab: lol, ja bez swojego ukochanego z daleka wytrzymalam 4 miesiace i zamieszkalismy razem. Napieprzac pociagiem co chwile ponad 500 km w jedna strone mnie wykonczylo zdrowotnie ale sympatycznie wspominam te radosc na spotkanie :) jednak nie ma to jak razem :) a jakby to bylo 370 km to marzenie, 4 godzinki i na miejscu ahh :)
@Naciass: pociągiem szło zwykle 3,5 albo czasami 4 godziny jak podłączali inny w Katowicach. Samochodem - zależy. Jak pasażerowie jechali to czasem nawet do 5 godzin bo trzeba było rozwozić itp. (bo miły byłem).

Teraz jak wracałem (już bez pasażerów, tylko z nią) to jechaliśmy 6 godzin, samochód się strasznie grzał i musiałem odpuścić.

@BlaBlaCar: zepsułem sobie Wami wpis, na mirko jakakolwiek forma oszczędności może wiązać się z oskarżeniem o
@fstab: no tak, pogoda goraca. Jak mojego sprowadzalam na dobre w swoje strony to tez byl gorac. Ale mialam taki zaciesz, po prostu szczescie ze juz mozna normalnie zyc razem a nie wykradac czas, ukladac grafiki zeby sie zgraly i tluc w pkp... zycze Wam szczescia i nie siedz na mirko tylko nacieszcie sie soba! :)
@fstab: Historia trochę podobna do mojej i @diagnoza (nawet ktoś nam tag #wykoplovestory przypisał ;) ). Nas dzieli w roku akademickim 470km, a w wakacje 230 (choć i tak spędzamy je razem). Tak samo jak Wy jeździliśmy na superbiletach, czasem nawet za 4zł, ale pierwsze kilka miesięcy póki nie było promocji to było również po 30 zł w jedną stronę. Wstawało się o 3 w nocy żeby zdążyć na pociąg o
@kokomo: Dawałem wcześniej kwotę 20zł, aby równo rozłożyć i brałem komplet. NIKT się nie głosił, za tanio = podejrzane. Potem brałem 3 osoby, dwie z tyłu i jedną z przodu po 40zł, za taką kwotę, za jaką inni wozili na tej samej trasie seicento czy innymi maluchami komplet i jeszcze wychodzili do przodu. Praktycznie w godzinę miałem pełne auto. Dasz za wysoką kwotę - źle bo drogo, dasz niską to też
@pwone: Prawdziwa próba już za nimi. Próba wytrwałości, cierpliwości, czasu, zaufania. Miłość na odległość to największe #!$%@?ństwo jakie może być pomiędzy dwójką kochających się ludzi, ale za to to najrzetelniejszy rodzaj "przetestowania" siły uczucia, sprawdzenia się - jeśli przetrwali ten okres to może być już tylko lepiej. Takiej relacji już nic nie zniszczy.