Wpis z mikrobloga

#999 #ratownik #amubalns #coolstory

Wczorajsze wezwanie...

Dotarliśmy do miejsca wezwania. Dom jedna wielka rudera. Od samego początku zastanawiamy się czy rzeczywiście ktoś tu mieszka, wzywali sąsiedzi ponieważ sąsiad długo nie pojawiał się na dworze a sami nie mieli odwagi wejść do środka. Drzwi otwarte więc wchodzimy - a w środku okropny smród, pełno śmieci, brak prądu a wszystko co spadło na podłogę kilkanaście lat temu łącznie z resztkami jedzenia zostało na swoim miejscu tworząc grube "panele podłogowe". Wchodząc do mieszkania nie zauważyliśmy nawet pacjenta siedzącego w fotelu który był zakamuflowany jednym wielkim brudem. Szykując się do badania pacjenta, przyświecając latarką można było zauważyć liczne wszy skaczące po głowie oraz rozległą ranę podudzia a w niej mnóstwo białych robaczków które wysypywały się na podłogę przy każdym ruchu pacjenta...
  • 81
@Simon: @polancky: w czasie praktyk na SORze mieliśmy takiego delikwenta - noga zawinięta w worek, po odpakowaniu "prezentu" wysypywały się larwy, lekarze z bezpiecznej odległości robili zakłady, który z robali będzie pierwszy pod kolanem - taka biała larwa, czy biała z czarnymi odnóżami. Takich sadzało się na specjalnych krzesłach pod prysznicem, myjka przypominająca tą z myjni samochodowej, płyny dezynfekcyjne, specjalny proszek unieszkodliwiający całe robactwo, osuszenie flizelinowymi serwetami i golenie maszynką