Wpis z mikrobloga

#999 #ratownik #amubalns #coolstory

Wczorajsze wezwanie...

Dotarliśmy do miejsca wezwania. Dom jedna wielka rudera. Od samego początku zastanawiamy się czy rzeczywiście ktoś tu mieszka, wzywali sąsiedzi ponieważ sąsiad długo nie pojawiał się na dworze a sami nie mieli odwagi wejść do środka. Drzwi otwarte więc wchodzimy - a w środku okropny smród, pełno śmieci, brak prądu a wszystko co spadło na podłogę kilkanaście lat temu łącznie z resztkami jedzenia zostało na swoim miejscu tworząc grube "panele podłogowe". Wchodząc do mieszkania nie zauważyliśmy nawet pacjenta siedzącego w fotelu który był zakamuflowany jednym wielkim brudem. Szykując się do badania pacjenta, przyświecając latarką można było zauważyć liczne wszy skaczące po głowie oraz rozległą ranę podudzia a w niej mnóstwo białych robaczków które wysypywały się na podłogę przy każdym ruchu pacjenta...
  • 81
  • Odpowiedz
@polancky: wszystkich takich lekarzy wychowanych na doktorze housie i innych chirurgach powinni brac przed studiami na kilka takich wezwań zeby zobaczyli co to za praca
  • Odpowiedz
@jestem_legenda: Nie myślałem nawet o zdjęciu wtedy tylko o tym aby wytrzymać smród i się nie "zpawiować" na pacjenta

@shido: Przedewszystkim troszkę poratował mnie ostatnio zakupiony plasterek który przykleja się pod nosem i blokuje on nieprzyjemne zapachy może nie zniwelował wszystkiego ale troszkę pomógł. Potem pozbyliśmy się troszkę tych robaków a następnie opatrunek na nogę. Pacjent wylądował na płachcie ratowniczej która dodatkowo była "ztuningowana" folią. Pacjenta wieźliśmy do szpitala przy
  • Odpowiedz
  • 1
@polancky: kiedyś po Warszawie chodził taki bezdomny (okolice placu bankowego) z otwartą raną nogi i milionem robaków. :/
  • Odpowiedz
@Angrist: Ogólnie jeżdżenie do ludzi zaniedbanych i śmierdzących zdarza się często ale widok w postaci robaków wysypujących się z rany i pacjenta którego trudno znaleźć w pokoju to rzadkość:)
  • Odpowiedz
@shido: Sterylnie w ambulansie nigdy nie będę miał ale umyliśmy ambulans normalnym płynem który ma jakiś zapach a dodatkowo dezynfekowaliśmy wszystko płynem Propano i wszystko razy 4 aby był jakiś efekt. Jeżeli pacjenta transportowany był na samej płachcie to ciężko mi by było potem położyć jakiegoś innego pacjenta na nią nawet po dezynfekcji więc pacjent leżał dodatkowo na folii...czarnej...tej do przykrycia zwłok którą potem można wyrzucić i nie bawić się w
  • Odpowiedz
@rat-med: Ten z artykułu prawowity i zapracowany obywatel mógł się jeszcze powołać na to iż w końcu płaci podatki na nas (bo nie wie ze z akcyzy nic do nas nie wpływa), że powinni jemu który był napity, brudny, zarzygany, obsrany zapewnić w karetce ciepłą pościel i duża poduszkę! A nie byłoby problemu gdyby worek był innego koloru niż czarny... ew. mogli sobie darować zasuwanie zamka ale mnie tam nie było
  • Odpowiedz
@polancky: A co robią z takim śmierdzącym pacjentem później w szpitalu? Rozumiem, że go myją tak? W jaki sposób? Może dziwne pytanie, ale mnie to ciekawi. :)
  • Odpowiedz
@Simon: To musi wypowiedzieć się ktoś kto pracuje na SORze albo Izibie Przyjęć. Wiem tylko tyle, że pacjenta muszą ogolić, obciąć włosy i dokładnie wymyć...
  • Odpowiedz