Aktywne Wpisy
sergio91 +27
Wczoraj miałem ciekawą pogawenkę z moją koleżanką z pracy. W sumie to uprawiamy seks od czasu do czasu, więc wchodzimy na różne tematy. No i tak wczoraj zaczęła mi opowiadać o swoich przygodach seksualnych. Ogólnie ma 31 lat, po długoletnim związku. Mega spoko kobieta ogólnie, rozwija się itp. No i opowiadała mi, że pół roku temu była z koleżanką w Izrealu. Jak był finał wycieczki - poznały tam dwóch 20 letnich izrealitów
Lolenson1888 +43
W Mikołowie (woj. śląskie, nieopodal Katowic) pewien gość na swojej działce za domem wybudował taką ziemiankę. Norę Hobbita ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Mikołowskie Shire jest w ogólnie widocznym miejscu, każdy przejeżdżający ul. Wspólną może je zobaczyć. Szanujecie?
#hobbit #slask #mikolow #architektura
Mikołowskie Shire jest w ogólnie widocznym miejscu, każdy przejeżdżający ul. Wspólną może je zobaczyć. Szanujecie?
#hobbit #slask #mikolow #architektura
Po otrzymaniu 38 plusów (http://www.wykop.pl/wpis/8351534/hej-mirki-wyjechalo-sie-niedawno-do-rumunii-troche/) za napisanie o #cycki, które widziałem na rumuńskim kąpielisku, tak się z tego szczęścia spsiakrwiałem, że chodziłem wesoły cały tydzień, i dobrze było. Ale niestety, plusy na mirko uzależniają, więc muszę, chcąc nie chcąc, napisać następne #coolstory. Więc jedziemy. Tekst cholernie długi, więc TL;DR na samym dole, jakby ktoś był leń.
Moje łomotanie się po świecie rzuciło mnie aż na Węgry, do kraju Balatonu. Idę sobie po ulicy, Bekecsaba miasto, wszędzie sklepy z czabajskimi kiełbasami, stare miasto w ogóle, brudne, pokruszone ze starości. Idę sobie po ulicy, jeszcze wspominam gołopierśne Rumunki widziane na słonecznych kąpieliskach, myślę sobie, że może już jutro do tych widoków wrócę. Poza tym myślę o tym, jaki ja znowu #tfwnogf, bo dziewczyna niedawno się już doszczętnie obraziła, że ja ciągle chcę na ten basen chadzać, więc ja jej dobrodusznie powiedziałem
No i rzuciła mnie dziewczyna, pojechała sobie gdzieś nie wiadomo gdzie, a za karę jeszcze wyrzuciła mnie ze znajomych na fejsbuku. Więc ja zadowolony jakiś czas chodziłem sam, te kilka dni, ale teraz sobie jednak myślę, że jednak już pora jakąś porządną #rozowypasek znaleźć. A los rzucił mnie na Węgry.
No i idę sobie, w białych spodniach, elegancko, w kraciastej, jasnej koszulce od levi'sa, patrzę sobie na każdą dziewczynę, oceniam, ale wszystkie tu jakieś przeciętne, blade, 6/10. Idę sobie, w tych spodniach, - to bardzo ważne, te spodnie, - i #!$%@?ę torbą z zakupami, bo od supermarketu jakiegoś wracam, i omotuję przestrzeń wzrokiem żądnym kształtnych twarzy, biustów, bioder (tak, możnaby doczepić tutaj tag #tyleczki, zdaje mi się).
No i mijam przystanek autobusowy, już mam go minąć - jakieś biedne ławki połamane - patrzę - a tu , i - na mnie spojrzała dziewczyna, smagnęła mnie długimi rzęsami. Normalnie 9/10. Nogi opalone. Twarz ładniutka. "A to gratka, #ladnapani " - myślę sobie, i przestaję wywijać tą torbą z zakupami, zatrzymuję sie, udaję, że czekam na autobus.
Stoję tak z dziesięć sekund, patrzę co chwila na zegarek - srebrny, metalowy, z branzoletą - i minę mam playboya. Po chwili przysiadam się do niej, na tej brudnej ławce, białymi spodniami siadam, i mówię jej swoją nienaganną angielszczyzną (wiem, dziwnie tak gadać do nieznajomej węgierki po angielski, ale cóż):
Mówi coś o jakiejś siedemnastce. I cisza znowu, więc po kilkunastu sekundach mówię znowu:
- pytam się. A ona znowu to swoje rzęsami, i znudzonym głosem, chrapliwym lekko:
Ja już się chcę pytać, co ma na myśli, a ona dodaje
Myślę, "o co psiakrew chodzi", ale patrzę jeszcze raz na jej twarz, na makijaż, w ogóle na nią, i dochodzi do mnie, czym ona się zawodowo zajmuje.
TL;DR
P.S.
P.P.S.
Trochę #humor #heheszki
No i zmyła, i tez była 6/10, więc dałem jej 5 euro, podziękowałem i wyszedłem z hotelu, bo ja takich brzydkich, mówię, nie chcę.