Wpis z mikrobloga

Miałem kiedyś dziadka.

To nie był taki stereotypowy, nudny dziadek, który gadał tylko, jak to za komuny było lepiej, albo ze młodzież dzisiaj tylko w ten komputer gra, wręcz przeciwnie – lubił grać ze mną na plejaku i swoim gamingowym PC. Czasem oglądaliśmy filmy, on potrafił takowy zatrzymaći uraczyć mnie jakąś ciekawą anegdotką z jego barwnego życia.

Do czasu.

Byłem wtedy uczniem w podstawówce. Pewnego dnia szkolny łobuz, na oczach całej szkoły, pobił mnie i zabrał mi kieszonkowe, które miało być na kanapki ze sklepiku. Byłem głodny. Tamtego dnia, zamiast wracać od razu do domu, postanowiłem odwiedzić dziadka, z którym, jak mi się wydawało, lepiej się dogadywałem. Nie chciałem też mówić nic rodzicom, bo i tak nic się nie dało zrobić – tamten chłopak był synem radnego czy coś, to nie była pierwsza tego typu akcja i g-wno mu można było zrobić.

Powiedziałem więc dziadkowi o wszystkim, właściwie po to, żeby się wyżalić, nic więcej. Dziadek mnie zapytał:

„Czy cała szkoła się z ciebie śmiała?”

Powiedziałem, prawie przez łzy, że tak, i że to mnie w sumie boli najbardziej, oprócz tych utraconych pieniędzy. Dziadek na to odparł:

„Widzisz, czyli tamten łobuz pobił cię, bo cała szkoła chciała mieć widowisko. To było dla nich było jak igrzyska – można powiedzieć, że tamten chłopak dał całej szkole rozrywkę, zrobił coś pożytecznego. Dał tym dzieciom wartość. Poza tym, nie można ująć mu przedsiębiorczości – w końcu ostatecznie zarobił na tym, prawda? Nie popieram tego, wnusiu - ale doskonale rozumiem.”

Od tego czasu nie chodziłem już do dziadka. Po latach, jak umarł, mama coś wspominała, że był chory na głowę. Nie obchodziło mnie to, nie poszedłem nawet na pogrzeb. Dzisiaj trochę męczą mnie wyrzuty sumienia, bo w sumie może to nie dziadka wina, że okazał się poj___ny, ale czy nie miałem prawa tak się zachować?

miloszy - Miałem kiedyś dziadka.

To nie był taki stereotypowy, nudny dziadek, który ...

źródło: image

Pobierz
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach