[Frufruf]

#perfumy #frufrecki

Tom Ford Eau d’Ombre Leather. Kompozycja jest przede wszystkim skórzano waniliowa, ale na początku czuć także aromatyczne tło i trochę przypraw. Wyłapuję w nich kardamon i nieco imbiru. Stanowią według mnie fajne uzupełnienie zapachu, jednak po około trzydziestu minutach zanikają. Wychodzi więcej skóry, a wraz z nią zauważalny zwierzęcy akord. Oprócz tego jest dużo słodyczy i wanilii i tak już zostaje do końca. W drydownie pojawia się jedynie trochę pudrowości, ale oprócz tego jest bardzo liniowo.

Sposób w jaki zapodane są dwie główne nuty niestety mnie nie przekonał. Odbiór wanilii jest syntetyczny i mdły, a skóra kojarzy mi się z obuwiem. Do momentu gdy utrzymywały się przyprawy zapach mi się podobał, jednak dalej stał się męczący. Czego na pewno nie można mu jednak zarzucić to parametry. Żywotność niemal całodniowa z dobrą projekcją. Perfumy na zimniejszy sezon i wieczory, dla mężczyzn.

Nie należę do fanów skóry w perfumach i jest to kolejna pozycja, która nie zdołała mnie do niej przekonać. Tutaj została zalana słodyczą i poza otwarciem nic się nie dzieje, a na dłuższą metę zapach jest mdły i męczący. Ocena końcowa 4/10

Zapach 4/10
Projekcja 7.5/10
Żywotność 9/10
Jakość/Cena 3.5/10

pozostałe recki