Szachta wchodzi do Żabki jak do spacerniaka, ty. Kaptur naciągnięty, oczy mruży, jakby skanował teren pod zasadzki, ty. Lodówki szumią, klima huczy, a on już na czujce, ty.
Patrzy — kolejka. Pięć osób stoi, jakby karniaki odrabiali, ty. Garniturowiec, babka z wózkiem, student z kawą, dzieciak z chipsami, ty. Git staje, patrzy, marszczy brwi i cedzi pod nosem: – „Ja nie będę z frajerami w jednej kolejce stał, ty.”
Podchodzi bokiem, zerka na kasjerkę, ty. – „Ej, ziomuś, tu można po mojemu, bez kolejki, ty? Ja mam status, rozumiesz, świeżo po wolności, ty.”
Kasjerka zamarła, jakby mem widziała, ty. Student się odwraca i mówi: – „Proszę pana, niech pan wejdzie pierwszy, ty.”
Git kiwa głową, ty. – „No i widzisz, tak się właśnie respekt buduje, ty.”
Podchodzi do kasy, stawia energetyka z hukiem, ty. – „Za wolność, bracie, za to, że z frajerami już tylko w sklepie, ty.”
Wychodzi powoli, patrzy w niebo, ty. – „Piękne to życie na wolności, byle bez kolejek, ty.”
Patrzy — kolejka. Pięć osób stoi, jakby karniaki odrabiali, ty. Garniturowiec, babka z wózkiem, student z kawą, dzieciak z chipsami, ty. Git staje, patrzy, marszczy brwi i cedzi pod nosem:
– „Ja nie będę z frajerami w jednej kolejce stał, ty.”
Podchodzi bokiem, zerka na kasjerkę, ty.
– „Ej, ziomuś, tu można po mojemu, bez kolejki, ty? Ja mam status, rozumiesz, świeżo po wolności, ty.”
Kasjerka zamarła, jakby mem widziała, ty. Student się odwraca i mówi:
– „Proszę pana, niech pan wejdzie pierwszy, ty.”
Git kiwa głową, ty.
– „No i widzisz, tak się właśnie respekt buduje, ty.”
Podchodzi do kasy, stawia energetyka z hukiem, ty.
– „Za wolność, bracie, za to, że z frajerami już tylko w sklepie, ty.”
Wychodzi powoli, patrzy w niebo, ty.
– „Piękne to życie na wolności, byle bez kolejek, ty.”
#famemma
źródło: temp_file1937788272586880241
Pobierz