Wpis z mikrobloga

@AnnMari: nie, w innych miastach ludzie mają w------e skąd jesteś :)


[]

@paffnucy: nieprawda to jest wszędzie. Pochodzę ze wsi. Do podstawówki chodziłam do większej wsi. Wieksza wieś>mniejsza wieś. Do gimnazjum chodzilam do wsi gminnej teraz już miasta. Wieś gminna>reszta wsi. Do liceum chodziłam do miasta powiatowego. Miasto powiatowe>wioseczki. Na studia zaś do Warszawy. Wiadomo- warszawa>reszta Polski. Teraz wyjechalam z kraju
  • Odpowiedz
A ja kiedyś byłem w Warszawie... ale tylko 5 min (i widziałem ją w internecie) - bo przejeżdżałem przez nią w drodze nad morze. To wziąłem na pamiątkę brud z peronu do woreczka i chciałem nosić na sercu - nagle jakiś warszawiak powiedział mi żebym nie ruszał warszawskiego brudu swoimi niedomytymi, wieśniackimi łapskami.
  • Odpowiedz
@fiszu86: Największa beka w tym całym wpisie jest taka, że dwóch typków sobie pogadało, ale całą gównoburzę kręcą niewarszawiacy, że już do gorących weszło z jakąś kosmiczną liczbą komentów. Na obrazku licytacja o byciu lepszym warszawiakiem, w komentach grupowe pałowanie kto jest niewarszawiakiem i dlaczego niewarszawiacy są super. XD Dokładnie ta sama kategoria. XD NIEWARSZAWSKA ELYTA XD
  • Odpowiedz
Sorry ale chwaląc się szlacheckim pochodzeniem można tylko pokazać, że był kiedyś w rodzinie jakiś słoik z wąsem, który porzucił życie na wsi i dworek (a może ten dworek przepił albo przegrał w karty) i przyjechał do miasta.
  • Odpowiedz
Nie rozumiem - z jednej strony Warszawa chce być metropolią, a z drugiej strony nagonka na przyjezdnych. Przecież Warszawiacy powinni się cieszyć, że mieszkają w atrakcyjnym mieście, które przyciąga specjalistów i młodych, ambitnych ludzi. A to, że nie urodzili się w Warszawie? Mieli gorzej na starcie - musieli przyjechać "w nieznane", znaleźć mieszkanie, utrzymać się, zaznajomić ze sporym przecież miastem. No często jest to chyba lepszy materiał ludzki niż Bonus z osiedla,
  • Odpowiedz
@smutnyAndrzej: jest pewna różnica między imigrantami z obcego kraju (którzy często nie znają języka i często pobierają brytyjski socjal - bo o tym głównie mówił Cameron - na dzieci, które zostały w Polsce), często słabo wykwalifikowanymi, a imigrantami z tego samego kraju często dobrze wykształconymi. No poza tym wiele argumentów na temat mimo wszystko pozytywnego wkładu Polaków w gospodarkę UK padło podczas afery z Cameronem, a i trzeba pamiętać, że
  • Odpowiedz