Jeśli skończę jako bezdomny będę się wyróżniał jedną rzeczą- większość bezdomnych ląduje na ulicy z powodu nałogów i używek, ja wyląduje z powodów filozoficznych. U----i się mnie nie imają ( może jedynie cukier). Więc myślę że jakieś noclegownie na luzie mnie będę przyjmować. Będę wtedy miał gdzie żyć i nie pracować.
Powiedzmy że to jest jednen z moich planów na życie, bardzo odległy ale nawet to wydaje mi się lepsze niż etat
@kamileon25: jurta nowoczesna jak kawalerka od Chińczyków kilkadziesiąt koła, kawałek ładnej ziemii gdzieś na Podlasiu grosze. Z dzisiejszymi technologiami, łatwością filtracji wody, łatwością uprawy (permakultura), trzeba być zjebem, żeby pójść w bezdomność z powodu obrzydzenia etatu
Jestem ciekawe tego starcia powodów filozoficznych ze smrodem bezdomnego ( który nie mył się od dwóch miechów).. No i jeszcze cóż to mogą być za dyskutancji do filozoficznych dysput!
@kamileon25: Nie lepiej wlozyc na tyle wysiłku w życie, żeby pracujac na mala czesc etatu zarobic na pokoj i zarcie? Praca na 1/3 etatu jest duzo bardziej znosna niz na cały
PS jakbys jednak wybral bycie bezdomnym to zainwestuj w karnet na siłownię, mozna sie umyć, zagrzać w saunie jak mają i schowac ogolnie przed zimnem niskim kosztem
Powiedzmy że to jest jednen z moich planów na życie, bardzo odległy ale nawet to wydaje mi się lepsze niż etat
#przegryw
Jestem ciekawe tego starcia powodów filozoficznych ze smrodem bezdomnego ( który nie mył się od dwóch miechów).. No i jeszcze cóż to mogą być za dyskutancji do filozoficznych dysput!
PS jakbys jednak wybral bycie bezdomnym to zainwestuj w karnet na siłownię, mozna sie umyć, zagrzać w saunie jak mają i schowac ogolnie przed zimnem niskim kosztem