Wpis z mikrobloga

#masterchef
Ten program zeszdl na psy..
Rozumiem zapraszanie gości, rozumiem durnowate konkurencje, ale...
- zapraszanie gości, którzy absolutnie nie znają się na gotowaniu.
- irracjonalne decyzje o wyborze kto odpada, podejmowane przez uczestników a nie jurorów.
- decyzje o tym kto idzie do dogrywki i znowu - decydują uczestnicy, co powoduje DYMY a widac, że o to produkcji chodzi.
- "zaczepki" jury - "no zobacz zobacz, chcieli cię wyeliminować?" i znowu podjudzanie.
- konkurencje zespołowe "kto pierwszy ten lepszy / dobierzcie się w pary moje przedszkolaki".
- i to j----e promowanie córki handlarza bronią - do kur*y co ona osiągnęła? nie jest ani wybitnym kucharzem, nie ma osiągnięć jako kucharz, za to ma jebitne parcie na szkło.
- KRÓLOWA Magda! Ileż można? Zerzygać się można.

Porównanie 5-6 edycji do tyłu i tej to jest niebo a ziemia.. Zauważalny spadek umiejętności uczestników i jakości konkurencji. Stawianie na podjudzanie, skłócanie i DYMY celem podbicia oglądalności. Byłem przy masterchef od 1 edycji. Ta jest ostatnia. Tfu!
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

i to j----e promowanie córki handlarza bronią


@pablirvo: O kim mowa?

Porównanie 5-6 edycji do tyłu i tej to jest niebo a ziemia..


Ja się nauczyłem nie porównywać, jak zobaczyłem kiedyś Masterchef Australia i to jakie desery odwalał tam Reynold Poernomo, w żadnym sezonie rodzimej edycji nie widziałem takiego poziomu ( ͡ ͜ʖ ͡)
  • Odpowiedz