Wpis z mikrobloga

@Anon_Jesieniarz: ja nigdy za niszą nigdy nie przepadałem, a wiele razy próbowałem się przekonać, kupowałem dekanty od mireczków itd.
Po przewąchaniu setek perfum uważam, że najlepsze są te perfumy mainstreamowane jak np. D&G Light Blue Intense, Dior Sauvage (EDT), Versace Dylan Blue, Versace Eros, Yves Saint Laurent Y, Paco Rabanne Invictus itp.

Dziwne, że taki Sauvage czy Dylan Blue zbiera tyle hejtu na wykopie i grupach perfumiarskich, kiedy te perfumy
  • Odpowiedz
@Anon_Jesieniarz: pamiętam jak ktoś kiedyś na Wykopie określił Dylana jakoś w stylu że „pachnie jak szatnia po wf wypełniona zapachem 20 różnych dezodorantów” i to był niesamowicie trafny opis xD

  • Odpowiedz
w mieście i wśród młodych to aż się chmura unosi od oparów.


@kolejne_juz_konto: No co Ty xD Wśród mężczyzn najpopularniejszym zapachem to jest brak zapachu albo ewentualnie pot, wystarczy się przejechać tramwajem.
Jak chodziłem do biura to też bardzo rzadko wyczuwałem jakiekolwiek perfumy u facetów. Za to jeśli chodzi o kobiety to praktycznie każda używała perfum. No i na ulicy też znacznie częściej wyczuwam perfumy u kobiet niż u mężczyzn.
  • Odpowiedz
Wśród mężczyzn najpopularniejszym zapachem to jest brak zapachu albo ewentualnie pot, wystarczy się przejechać tramwajem.


@damienbudzik: To się przejedź metrem, będziesz miał inne odczucia ¯\(ツ)/¯ Może cała perfumowa śmietanka omija tramwaje?
  • Odpowiedz
@Anon_Jesieniarz: Sporo w tym prawdy XD ja po wieloletnim okresie fascynacji laotańskimi oudami po 200 USD za gram, Areejami, Ensarami, kadzidłami i destylatami z champaki, zacząłem ostatnio coraz częściej używać vintage mainstreamu typu Platinum Egoiste czy Hommage a l’Homme, Balenciagi PH albo Antaeusa
  • Odpowiedz