Wpis z mikrobloga

W tym wyścigu dosyć brutalnie było widać największą słabość Red Bulla w tym sezonie (i nie tylko) - brak solidnego drugiego kierowcy.I nie chodzi tu o nazewnictwo czy rolę w zespole (kierowca nr 2, dwóch kierowców nr 1, dwóch rywali, itp. itd.).

Yuki Tsunoda ma praktycznie zerowy wpływ na cokolwiek. Nawet dosyć słabszy partner generalnie ma szansę zamieszać - np. ukończyć przed rywalami gdy mają słabszy wyścig lub chociaż zająć im trochę czasu przy obronie - zwłaszcza gdy ci zrobili pit stop przed nim. Tutaj nic się nie dzieje, Tsunoda jest z tyłu stawki walcząc z Kick Sauberem czy Alpine.
Przez to nie wyhaczył bezpośrednio żadnych punktów McLarenowi, tak samo nie pomógł chyba ani razu w jakimkolwiek wyścigu.

Więc Verstappen jedzie ZAWSZE sam, gdzie McLaren ma praktycznie zawsze obu kierowców. Jeśli chodzi o mistrzostwo konstruktorów, to brakuje tylko 35 punktów, aby wskoczyć z czwartego na drugie miejsce. Przy proporcji punktów Verstappen 273:18 Tsunoda odpowiedź nasuwa się sama.

Czy to jest wina Yukiego Tsunody? Właśnie najlepsze jest to, że nie wiadomo xD
Może brakło mu przerwy między sezonami na testowanie bolidu dużego Red Bulla, a może po prostu jest cieńki? Żadnej z tych odpowiedzi nie jestem pewien, bo tak fajnie rozegrał to Red Bull. To samo można powiedzieć o tym co zrobili z Liamem Lawsonem, czy Danielem Ricciardo.
Zespół najwyraźniej nie nauczył się z przeszłości, gdzie spalili w podobny sposób Gaslyego i Albona. Warto dodać, że tak naprawdę już po tych wszystkich perypetiach pozbyli się Gaslyego ze stajni juniorskiej bez żadnego lepszego powodu, a teraz przydałby się jak bandaż na wojnie.

Podsumowując, lepsze zarządzanie kierowcami na pewno zbliżyłoby Verstappena bardziej do McLarenów, a zespół miałby zaklepane już drugie miejsce w generalce. Może teraz po rozbicu wewnętrznych podziałów Red Bullowi pójdzie lepiej?

#f1
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 1
@EtaCarinae: Też tak mi się wydaje z perspektywy czasu. Chociaż szczerze mówiąc nie wiadomo co tak naprawdę by się wydarzyło. Jakby go trzymali, to mogła być ta sama gadka, tylko że na temat "dlaczego trzymają ogureza". No moim zdaniem to się sprowadza tak naprawdę do tego, że:
1. Powinni W PEŁNI zaufać drugiemu kierowcy Red Bulla. Czyli jeśli Perez jedzie w 2024 i ma kontrakt, to ucinamy wszystkie plotki i
  • Odpowiedz
Perez niby był lepszy ale różnice między bolidami były większe a w 2024 oprócz paru pierwszych wyścigów w ogóle nie walczył o topowe pozycje to gdzie ta pomoc xD a ile by było płaczu po co trzymają ogóra, dać szansę tsunodzie itd

ostatnie wyniki: nie ukończył, nie ukończył, p10, p11, p17, p7, p10, p17 i parę 6-8.
  • Odpowiedz
@TenRok: Przy Maxie drugi kierowca jest zbędny. Dasz mu przywoity bolid będzie robił całą stawkę. Yukiego dzisiaj nie było a i tak obronił się przed 2 mclarenami. Podejrzewam, że od tej pory będą ładować ogórów jako drugiego kierowce bo nie potrzeba tam mocnego zawodnika. No i absolutnie nikt kto ma jakiekolwiek ambicje tam nie pójdzie bo wie jaki jest układ sił. Nawet Kubica mówił że Hadjar ewidętnie sygnalizuje że nie
  • Odpowiedz