Wpis z mikrobloga

Wczoraj w #warszawa jechałem autobusem i na jednym z przystanków weszły 3 osoby pochodzenia wschodniego 2 chłopów i 1 gruba baba, mordy mieli jak recydywiści, tatuaże na dłoniach, parka poszła do tyłu i jeden został w środku i zauważyłem że miał papierosa niedopalonego w ręce, chyba go wsadził do paczki fajek z powrotem i nie wiem czy zgasił, dołączył do nich do tyłu. Przejechaliśmy przystanek i nagle pojawił się drażniący zapach aż nie dało się oddychać i wszyscy zaczęli kaszleć, zaczęło się od tylnych siedzeń przechodząc do przednich. Jeden z tych ukraińców poszedł do kierowcy i coś zaczął gadać po ukraińsku do niego o ten drażniący dym ale kierowca ni pani maju, ja też podszedłem i mówię że jest strasznie drażniący zapach i żeby się zatrzymał, ale zaraz był przystanek i wszyscy wyszli, został tylko kierowca do którego chyba nie dotarło i pojechał sam xd. Co oni mogli jarać? Myślałem że paczka papierosów się zapaliła może ale to był okropny zapach, nagły kaszel, okropnie drażniący, zioło chyba tak nie działa? Ja się oddaliłem od przystanku bo myślę że znowu z nimi wsiądę i znowu będzie to samo.
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach