Wpis z mikrobloga

#polityka i wszystko jasne..

teraz departament Pete'a Hegsetha rozważa nawet zniesienie programów bezpieczeństwa z państwami bałtyckimi.

W Warszawie i innych europejskich stolicach coraz bardziej napięta atmosfera towarzyszy spekulacjom na temat tego, czego tak naprawdę chce Trump. Fix widzi trzy możliwe powody, dla których Stany Zjednoczone pozostają daleko w tyle za oczekiwaniami Europejczyków w obliczu eskalacji sytuacji w Ukrainie.

Rosyjskie drony nad Polską. Tak kończą się rozmowy z dyktatorem [KOMENTARZ]
— Jednym z powodów może być to, że Waszyngton nie chce wyczerpać wszystkich swoich atutów. Jest to jednak tylko częściowo prawdopodobne, ponieważ Trump do tej pory prawie nie wykorzystał żadnego z nich — mówi ekspertka.

Drugim możliwym wyjaśnieniem jest to, że w światopoglądzie Trumpa istnieją silne i słabe kraje, z silnymi i słabymi przywódcami. Według Fix Trump postrzega Putina i chińskiego przywódcę Xi Jinpinga jako równych sobie. — To zupełnie inne rozumienie niż rywalizacja między mocarstwami, która była strategicznym podejściem Joego Bidena. Trump chce osiągnąć porozumienia z tymi krajami — tłumaczy.

Potrzeba działania
Trzecią możliwością, zdaniem ekspertki, jest to, że poza sankcjami Stany Zjednoczone nie mają w rzeczywistości żadnych środków nacisku na Rosję, ponieważ nie dostarczają Kijowowi broni, która mogłaby sięgać głęboko na rosyjskim terytorium.

Od momentu objęcia urzędu 20 stycznia republikanin nie nałożył sankcji na Rosję. Zamiast tego Pentagon tymczasowo wstrzymywał dostawy broni do Ukrainy, współpraca wywiadowcza została na krótko zawieszona, a teraz departament Pete'a Hegsetha rozważa nawet zniesienie programów bezpieczeństwa z państwami bałtyckimi.
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach