Wpis z mikrobloga

#perfumy #recenzja

Ciekawa, lecz niełatwa w odbiorze pozycja od Comme des Garcons, Black EDT. W otwarciu czuć intensywną nutę pieprzu, której towarzyszy suchy drzewny oraz dymny akord. Jest kadzidło i brzoza, a po chwili wychodzi także słona lukrecja. Czuć również skórę i ambrowy akord, a także nieco balsamicznych akcentów. W drydownie wychodzi ciut wetywerii.

Zapach jest z początku bardzo ciężki i mocno przydymiony. Pieprz który w otwarciu nadaje ostrości, dosyć szybko zanika a kompozycja po kilkunastu minutach wygładza się i uspokaja. Nadal nie są to jednak perfumy, które można byłoby zaliczyć do crowd pleaserów. Dominuje w nich dym, ambrowy akord i drzewne nuty. Pozycja na deszczowe jesienne wieczory, dla osób które pragną wczuć się w ich mroczny klimat.

Projekcja jest raczej subtelna, natomiast żywotność dosyć dobra. Osobiście perfumy bardzo mi się spodobały, szczególnie otwarcie. Dalej robi się mniej ciekawie i trochę zbyt liniowo, lecz zapach nadal posiada swój charakter. Polecam przetestować osobom lubiącym dymny akord i ciężkie kompozycje bez słodkich nut. Ocena końcowa 8/10

Zapach 8.5/10
Projekcja 4.5/10
Żywotność 7.5/10
Jakoś/Cena 7.5/10

pozostałe recki
Frufruf - #perfumy #recenzja

Ciekawa, lecz niełatwa w odbiorze pozycja od Comme des ...

źródło: Black

Pobierz
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach