Wpis z mikrobloga

✨️ Jak poradzić sobie z długotrwałą samotnością?
.
Czy mój przypadek da się w jakiś sposób naprawić, a jeśli tak to jak?

Mam 25 lat i nigdy nie miałem ani przyjaciół, ani kolegów. Przez całą szkołę doświadczałem ostracyzmu społecznego, siedziałem sam w ławce, nikt się do mnie nie odzywał, nikt nigdy nie zaprosił mnie na urodziny. Całe życie byłm odrzucany, nawet gdy próbowałem nawiązać jakikolwiek kontakt. Ludzie brali mnie za dziwaka.
Nie potrafię rozmawiać, jestem cichy. Podejrzewam, że mogę mieć autyzm, ale nigdy nie robiłem żadnych testów.

Kiedy piszę, że nie mam nikogo, to mówię dosłownie. To nie przenośnia - naprawdę nie mam żadnych znajomych. Nawet skasowałem socjal media, bo i tak z nikim nie pisałem.
Nawet w inernecie nigdy nie potrafiłem znalezc znajomego i na wykopie pisali mi, że jestem dziwny / autystyczny, wiec chyba jest cos na rzeczy.

Nawet jakbym znalazl to nie wiem jakbym mial sie zachować i o czym pisać. 25 lat totalnej samotności zrobiło swoje, nie jestem przystosowany do życia w spoleczenstwie.

Jeśli chodzi o rodzinę, to trudno ją tak naprawdę nazwać - niebieska karta, alkoholizm, p-----c, rozwód itp itd.

#psychologia #pytanie #medycyna

〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰
▶︎ Obserwuj nasz tag #mirkoanonim
〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Opublikuj swój własny wpis: Mirko Anonim
· Zaakceptował: mkarweta

👉 Z Twoją pomocą możemy działać dalej! Wspomóż projekt

mirko_anonim - ✨️ Jak poradzić sobie z długotrwałą samotnością? Ⓘ
.
Czy mój przypadek...

źródło: ostracyzm

Pobierz
  • 11
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@mirko_anonim: Ja mam trochę więcej lat ale też nie mam znajomych, miałem ale potraciłęm kontakty, tylko u mnie jest zupełny brak zainteresowania podtrzymywaniem znajomości, nie mam problemu ze smalk talkiem i na wycieczkach czesto zagaduje i rozmawiam z innymi ludźmi ale tak żeby jakieś relacje podtrzymać to mi się nie chcę. Wolę zdecydowanie pozostać sam i to wpełni akceptuje i lubie być sam :) Także dla huopa potrzeba akceptacji samego
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 1
odpowiedzialny-znawca-85: Żeby wyjść z samotności, trzeba podejmować jakąś aktywność, dzięki której będzie się spotykać z jak największą ilością ludzi i z nimi rozmawiać i coś robić. I wtedy może się trafi w końcu na kogoś, kto zostanie twoim znajomym/przyjacielem/dziewczyną... I to jest właśnie najtrudniejsze dla takich jak ty, bo nadajesz i odbierasz na innych "falach" niż większość. Masz inną wrażliwość. Ale nie jesteś wyjątkiem. Takich ludzi jest mnóstwo. Co robić? Spróbować
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: Mała szansa, że nagle w dorosłym wieku się wyrobisz na tyle, że zainteresujesz swoją osobą typowych ludzi obytych w społeczeństwie, masz jakąś manierę, która ich odrzuca, a teraz jeszcze wasze doświadczenia życiowe i obycie się tak rozjechały, że niewielka byłaby szansa na normalną relację koleżeńską. Najlepszy sposób to znaleźć innego wycofanego, autystycznego człowieka, który będzie mniej oceniający i mniej wrażliwy na dziwactwa, a w tym może pomóc internet.
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 0
✨️ Autor wpisu (OP): Nie chcę być tylko opcją z litości. Nie chcę być jak jakiś okruch, którego nikt nie chciał, a teraz ma gadać z innymi okruchami, żeby może ktoś mnie polubił, bo nie miał lepszego wyboru. Nie szukam relacji opartej na samotności czy braku innych opcji. Chcę być kimś, kogo się wybiera, a nie kimś, kto zostaje, bo nie ma nikogo innego.

Jak to możliwe, że niektórzy ludzie potrafią w
  • Odpowiedz
No ale sam sobie odpowiedziałeś, chodzisz dookoła innych na paluszkach, nie jesteś autentyczny, nie jesteś ciekawy, nie jesteś spontaniczny, więc nie interesujesz ludzi. Do tego jeśli jesteś na spektrum to sama mimika czy ton głosu mogą drażnić "normalnych" ludzi i już na wstępie ich zniechęcasz, a nie masz nawet jak nadrobić charakterem, bo nie jesteś w stanie go normalnie okazać tylko się chowasz za maską miłego nudziarza. Jak ciebie nie interesuje towarzystwo
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: No jasne, tylko autyzm autyzmowi nierówny. Pomijając już, że zakres chorób psychicznych i problemów z socjalizacją jest ogromny, to na twoje postrzeganie przez innych ludzi wpływa jeszcze mnóstwo innych cech, jak charyzma, pewność siebie, inteligencja, atrakcyjność, umiejętność wysławiania się, środowisko czy zwykłe szczęście w trafieniu w młodości na bardziej lub mniej wyrozumiałych ludzi, którzy mogli albo pogłębić potencjalną fobię społeczną odrzuceniem albo pomóc się lepiej zsocjalizować.

i to chyba
  • Odpowiedz