Wpis z mikrobloga

też tak macie, że jak ktoś wam powie, że myślał czy rozmawiał o was to odczuwacie autentyczny szok wewnątrz?
nie chodzi tu o nic związanego z samooceną tylko bardziej o to, że koncept istnienia w głowie innych ludzi wydaje się nierealny xd od kiedy pamiętam miałem tak (nie licząc rodziców i jakichś serio najbliższych osób chociaż też nie zawsze) miałem tak, że jak dana osoba znikała z oczu to nie zastanawiałem się nigdy co ta osoba o mnie myśli, bo też ja nie myślałem o nikim za bardzo chyba, że była jakaś intensywna / długotrwała sytuacja
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach