Wpis z mikrobloga

via mirko.proBOT
  • 3
zapobiegliwy-szermierz-72: Spadnie, spadnie. Coraz wyższe koszty życia, ceny mieszkań, coraz wyższe normy w pracy... Jak nie jesteś z bogatej rodziny to nie ma sensu rodzić dzieci. Sama wychowałam się w biedzie i nie dorobiłam się (bez pleców ciężko). Nie będę robić dzieci i męczyć się jak moi rodzice. Widziałam jak byli traktowani w pracy, jak zera. Niech bogaci się rozmnażają! Bezdzietna 40 latka.

〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
  • Odpowiedz
@herman-gering: informacja niezwiązana. Do niedawna miałem dwa koty o imionach Hermann Goering. Obecnie ostał się już tylko Goering, bo Hermannowi się zeszło. Trzeba było widzieć minę pani weterynarz jak wpisywała do komputera Goeringa jako drugiego, po Hermannie. Wyglądała jakby jej się ktoś w gabinecie spierdział :)
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: już będzie poniżej 1.0 w tym roku, w 2030 już nie będą się dzieci rodzić, może ze 20k max na rok a do 2040 tu będzie pustkowie, na bank wejdą jakieś wojska bo nie będzie Polaków a migrant ci czmychnie, ewentualnie będzie kolaborować, tak czy inaczej Polska się kończy, w najlepszym scenariuszu będziesz miał założone Homonto przez Hindusa i Ahmeda i będziesz orał na nich do końca żywota, tak
  • Odpowiedz
@James_Error: To że się jeszcze bardziej zwinie, do 0,2-0,1 to odważna teza.

Osobiście myślę że utrzyma się trochę poniżej 1, gdzieś na 0.9-0.8 np. Nadal jest grupa ludzi, która spełnia się rodzinnie, i chociaż op zaobserwował inaczej to jest sporo rodzin 2+2 jeszcze, zwłaszcza w małych miastach.
Może nie będzie tak źle :)
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: Rozumiem Twoje podejście, sam się spotkałem kilkukrotnie z tym stwierdzeniem.
W mojej bliższej grupie znajomych nawet mimo, że zarabiamy nienajgorzej to jednak dominuje niechęć do zakładania rodziny (jako olbrzymia odpowiedzialność i strach przed sprowadzaniem kogoś na świat który się rozsypuje).
  • Odpowiedz
Coraz wyższe koszty życia, ceny mieszkań, coraz wyższe normy w pracy...


@mirko_anonim: nie jest to w ogóle moja obserwacja, a z twardych danych też wynika, że siła nabywcza nigdy nie była tak duża. U mnie z klasy licealnej dzieci się dorobiło troje, z czego dwie bezrobotne i jeden pracownik fizyczny. Prawnicy, finansiści, lekarze, programiści, korpo pracownicy latają po świecie, piją drinki na plaży i zajmują się psiećmi.
  • Odpowiedz