Wpis z mikrobloga

No dobra, obejrzałem sobie raz jeszcze walkę finałową i Labryga był w niej lepszy. Jego liczenia były mocno na siłę, tak, aby były.

Wiem, że „liczenia nie mają znaczenia”, ale co mieli zrobić w takiej sytuacji? No Contest i nikt nie wygrywa głównej nagrody o której trąbią od 3 miesięcy? Kubiszyn za to, że był gorszy, ale dostał przypadkowo w jaja?

Szczerze, sam nie widzę dobrego wyjścia z tej sytuacji.

#famemma
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@tojapaweu: różnica zderzenie głów gdzie ciężko znaleźć odpowiedzialnego, inaczej kopnięcie w kroczę, normalne, że zawodnik się porusza, więc kompletnie wina Labrygi, gadka, że "celowałem w nogę, a ten ruszyl do przodu więc trafiłem w jaja, nie moja wina" nie mają sensu. Dyskwalifikacja i wygrana Diego, ale to są freaki, mogą robić co chcą, ale definitywnie powinna być wygrana Diego, nie ma za bardzo o czym dyskutować
  • Odpowiedz
@tojapaweu: a to, że był lepszy nie ma żadnego znaczenia, ponieważ walka nie powinna się jeszcze skończyć, może za 5 minut by się wypompował i by był znokautowany, może by kosmici przylecieli, nie ważne, walka się skończyła tak jak powinna się skończyć przez ogra i jego faul więc zwycięstwo neandertala strażaka 🤷‍♂️
  • Odpowiedz