Wpis z mikrobloga

Wzruszyłem się jak aktor, który wczoraj po nagraniu, przed milionami słuchaczy, opowiadał o powrocie w rodzinne strony… a potem, zupełnie bez pompy, zamówił Ubera naszej aktorce, która jeszcze chwilę wcześniej zajmowała się „robótkami ręcznymi” przed nami wszystkimi.
To było takie ludzkie. Takie zwykłe, a przez to poruszające.

I pomyślałem wtedy, że w nim naprawdę została ta dobroć. Dobroć rodzinna. Chęć zobaczenia się z najbliższymi.
W tym wyjątkowym tygodniu, w którym przypada święto Wielkanocy święto naszych wzruszeń, powrotów, gestów.
Bo Wielkanoc wypada w niedzielę po pierwszej wiosennej pełni księżyca ale nie chodzi tylko o datę w kalendarzu.

Czasami właśnie w takim geście – jak zamówienie Ubera po całym tym szaleństwie – kryje się najwięcej.

#ajemge1
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 2
@Vadzior: No właśnie… pierwszy strimer to jak pierwsza miłość zostaje w głowie na zawsze.
A potem człowiek porównuje wszystkich i żadna gra aktorska już mu nie dorówna.
  • Odpowiedz