Wpis z mikrobloga

Hej mirki i węgierki,

chciałem wysmarować dziękczynnego posta dla grupy wsparcia #mirkomodlitwa
Dziękuję Wam za wszystkie modlitwy i ciepłe słowa. Może już nie pamiętacie, ale jakiś czas temu często prosiłem Was o modlitwy za mojego syna. Przyznam się, że moja wiara przez ten czas trochę podupadła, bo nadal nie mogę zrozumieć, dlaczego takie rzeczy spotykają tak niewinne istoty... Ale być może przyczyniliście się do tego, że mój syn od trzech miesięcy jest w domu.
Czekamy jeszcze na ostateczną ocenę endokrynologa, ale większość badań przychodzi w normie. Udało nam się dostać do CZD i we wrześniu mamy pierwszą wizytę. Potem czeka nas operacja, albo kilka operacji, ale jeżeli wszystko pójdzie dobrze, to na tym zakończy się nasza przygoda ze szpitalami. Chyba nadal nie mogę sobie tego ułożyć w głowie, ale jest duża szansa, że po ciężkim starcie mój syn ma dużą szansę na normalne życie. Wszystkie koszty jesteśmy w stanie pokryć sami, więc nie będziemy zakładać żadnej zbiórki, ani niczego takiego. Chciałem Wam po prostu dać znać, że u nas jest zdecydowanie lepiej i podziękować za wsparcie.
Dziękuję wszystkim, którzy prosili dla nas o łaskę, komentowali moje posty lub dawali plusiki.
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach