Wpis z mikrobloga

@Antidotum119: A komentatorem był Maciej Iwański, który przy piłce nożnej czy ręcznej to jeszcze ujdzie, ale nie udźwignął F1 (czemu się specjalnie nie dziwię, bo trzeba siedzieć w tym świecie, żeby go rozumieć i dobrze "sprzedać".

Nie zapomnę, jak ktoś z czołówki zdublował Kubicę, a Iwański na to "...Robert walczy tu zupełnie o coś innego". No i to tak majestatyczne zabrzmiało, jakby sam udział w wyścigu miał być ostateczna nagrodą.
  • Odpowiedz