Aktywne Wpisy

Jagoo +88
No, działa dodawanie zdjęć!
Wspaniały to był wieczór, kolejna wystawa, kolejni klienci zadowoleni. Wrzucam w komentarze zdjęcia z wydarzenia..
(Tak, gruba i pije, kasuje konto, więcej nie będę malować xd).
#jagooart #sztuka #malarstwo #psychodeliki #tworczoscwlasna
Wspaniały to był wieczór, kolejna wystawa, kolejni klienci zadowoleni. Wrzucam w komentarze zdjęcia z wydarzenia..
(Tak, gruba i pije, kasuje konto, więcej nie będę malować xd).
#jagooart #sztuka #malarstwo #psychodeliki #tworczoscwlasna
źródło: temp_file5585055437880244052
Pobierz
trzeci +32
Czy mirki doceniają amatorskie wykonania #siecikomputerowe ?
źródło: temp_file8857969113817046906
Pobierz




Jabłko Świadomości
Stałem pod drzewem w chłodnym powiewie wiatru. Gałęzie starej jabłoni szeleściły, jakby szeptały coś w języku, którego nie znałem. Niebo miało dziwny odcień szarości, jakby świat na chwilę przestał oddychać. Nagle jabłko oderwało się od gałęzi i spadło prosto na moją głowę. Ból był ostry, ale to, co przyszło po nim, było o wiele bardziej niepokojące.
Krzyknąłem, choć sam nie wiedziałem dlaczego. To był odruch, ale w tym krzyku było coś więcej – coś pierwotnego, jakby moje gardło wydobyło dźwięk z samego dna istnienia. W tej samej chwili usłyszałem, jak okno domu się otwiera. Moja mama, z twarzą zastygłą w wyrazie niepokoju, spojrzała w stronę podjazdu. Tam, niczym cień, pojawił się obcy samochód. Cichy, z matowym lakierem, jakby pochłaniał światło wokół siebie.
Drzwi samochodu otworzyły się, ale nikt nie wysiadł. Przez chwilę czas zawisł w powietrzu. Czułem, jak coś przenika moje myśli, szuka, przesiewa wspomnienia. Obraz spadającego jabłka rozciągał się w nieskończoność, a każdy moment mojego życia zdawał się zapętlać w dziwnym tańcu.
— Czy to już się stało? — zapytałem siebie, choć nie czułem swoich ust. Moje ciało stało się odległe, jakby moja świadomość unosiła się tuż nad nim, obserwując wszystko z góry.
Moja mama zamrugała, a jej oczy zmieniły kolor na błyszczący srebrzysty odcień. W jednej chwili wiedziałem, że to już nie ona. Samochód przyjechał po coś więcej niż tylko odwiedziny. Przyjechał po moje myśli, po moją świadomość.
Jabłko leżące na ziemi zaczęło wirować. Jego czerwona skórka rozwarstwiła się, ukazując wnętrze pełne światła. To nie było owocem – to było oknem.
— Wejdź — szepnęła istota, która była kiedyś moją mamą.
Podniosłem jabłko, a świat wokół mnie złożył się jak papierowy dom w rękach olbrzyma. Czułem, jak moja świadomość przenika do wnętrza owocu, a potem... cisza.
Otworzyłem oczy. Stałem pod jabłonią. W mojej dłoni było jabłko, nienaruszone. Spojrzałem na dom. Moja mama wyglądała przez okno, a na podjeździe stał ten sam samochód.
Krzyknąłem, ale tym razem nie usłyszałem dźwięku.