Pytanie do libków: czy jeśli podświadomie wiemy, że akapu nie będzie, chyba, że poza jakimiś zakupami w darknecie za monero, ale to prędzej agoryzm to skoro warunki ekonomiczne i politycy raczej sprzyjają fiskalizmowi łączonym z jakimś januszexizmem to czy utylitarnie nie lepiej wybierać opcji, dzięki którym będziemy zarabiać więcej a życie będzie wygodniejsze? Co nam po głosowaniu np na np konfę (pomijając nowotwory światopoglądowe) skoro np. jeśli się nie założy własnej firmy to się zostanie jedynie areczkiem dla wszechwładnego janusza?
@Jarkendarion: Wybierani nigdy nie będzie dobre, bo 1. Nie wiadomo, czy nasz wybór będzie opcją rządzącą 2. Politycy często nie spełniają swoich obietnic
Dlatego najlepszą opcją, by zarabiać więcej i żyć w lepszym standardzie jest wyznawanie agoryzmu i usługi, sprzedaż dóbr poza systemem (może nawet w systemie ale wiadomo bez robienia czego)
@Jarkendarion: Z mojej perspektywy, akap nie jest celem, ale raczej kierunkiem. Jak zauważyłeś jest nieosiągalny w skali większej niż decyzje pojedynczych jednostek. Pokazuje jednak pewien zbiór idei, które mogą być choć częściowo wdrażane w społeczeństwie.
#akap #libertarianizm
1. Nie wiadomo, czy nasz wybór będzie opcją rządzącą
2. Politycy często nie spełniają swoich obietnic
Dlatego najlepszą opcją, by zarabiać więcej i żyć w lepszym standardzie jest wyznawanie agoryzmu i usługi, sprzedaż dóbr poza systemem (może nawet w systemie ale wiadomo bez robienia czego)
Komentarz usunięty przez moderatora