Aktywne Wpisy
Jak poradzić sobie z narzeczoną która nie potrafi oszczędzać? Zarabiamy po około 4000 do ręki. Posiadamy własne mieszkanie (moje). Pomimo tego, że mamy razem 8000zł mam problem z wydatkami. Mieszkamy w dużym mieście, gdzie nie ma problemu z pracą, sklepami gdzie możemy wybierać taniej, chodzić na promocję.
Głównym problemem jest wydatek na prąd, wydaje na niego w mieszkaniu około 550-600 zł na miesiąc. Głównie to za sprawą, że "musimy" miec włączony bojler
Głównym problemem jest wydatek na prąd, wydaje na niego w mieszkaniu około 550-600 zł na miesiąc. Głównie to za sprawą, że "musimy" miec włączony bojler
IntruderXXL +157
Eksperyment wymyka się spod kontroli
#silownia #mirkokoksy #mikrokoksy #strongaf #pokazforme #dieta #sport #fitness
#silownia #mirkokoksy #mikrokoksy #strongaf #pokazforme #dieta #sport #fitness
Link do wyjaśnienia na X: https://x.com/TomaszBorejza/status/1862555375989359040
#jarmarkbozonarodzeniowy #swieta #wolnyrynek #polska #ekonomia #krakow #warszawa #poznan #wroclaw #gdansk
@CrazyxDriver: Przedsiębiorcy nie mają czegoś takiego, jak etyka biznesu. Mogą mieć za to regulacje od miasta, ale widocznie nikomu na tym nie zależy.
Kasa oczywiście do organizatora, który za miejsce na rynku Wrocławiowi nic nie płaci
Czyli grupa osób pewnie blisko związana z ratuszem w zasadzie sama sobie wynajmuje miejsca na rynku, tworząc kosmiczne stawki za miejsce eliminując tym samym konkurencję i ustala ceny między sobą eliminując konkurencję po raz drugi.
@CrazyxDriver: W 2023 Wrocław dostał 61k xD
Od tego roku jest niby nowa umowa i ma to być 300k, ale ile lat mafia urzędniczo-jarmarkowa nie oddawała niczego to głowa mała ( ͡° ͜ʖ ͡°)
patrz wyżej. Od tego roku ma płacić w końcu. Szkoda, że dopiero, jak wyszło na jaw, że urzędnicy i organizator robią nas w c---a, ale zawsze coś ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@dziwus: lepiej iść i nie kupować produktów w chorych cenach, jeszcze prostsze
@wstanczyk: Urzędnicy Krakowa, Poznania, Gdańska i Wawy też nie- bo oni są odpowiedzialni za przekazanie całego terenu na wynajem jednej firmie.
Nie takie proste. Bo na 10 mieszkancow Krakowa ktorzy nie pojdą, przypada 5 amerykanow, anglikow, niemcow itp itd ktorzy nie widzą problemu zeby zapłacic 46 zł za wysuszone, przeleżałe "emejzing pierogies" czy najtanszą "deliszies kielbasa sosydż" i tak ten biznes sie kreci. O ile w mniejszych miastach odwrocenie sie mieszkancow od tego pato jarmarku moze przyniesc skutki, tak Krakow, Wrocław czy Gdansk jest za
@CrazyxDriver: nie muszą, ja na jarmarku nigdy nic nie kupiłem mam zamiar przejść się teraz w sobotę i również nic nie kupię, a na jedzonko i wino pójdę do restauracji na uboczu zjeść jak człowiek przy stole i na normalnym talerzu a nie na plastikowej tacce na stojąco przed budą.