Wpis z mikrobloga

Mirki i Mirabelki moje, jak to jest? Kupiłem Milton Loyd No 10 za bagatela 39zł. Psiknęło mi się co prawda trochę za dużo (bo ma atomizer jak dezodorant :O ) ale wyszedłem pobiegać i podczas tego biegu koleżanka powiedziała że mam ładne perfumy.
Okazuje się więc że cena nie ma znaczenia albo ma mniejsze znaczenie niż można by przepuszczać? Czy to może ilość sprawiła że zostały zauważone? Albo to po prostu zajebisty zapach?:D

#perfumy
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Okazuje się więc że cena nie ma znaczenia albo ma mniejsze znaczenie niż można by przepuszczać?


@pawcio nie ma i nigdy nie miała. Znajdą się w naszym światku robiące wrażenie na innych drogie/bardzo drogie kompozycje, ale i tak najwięcej komplementów dostaje się za jakieś JPG , Diory czy słodkie linie Armani.
  • Odpowiedz
@pawcio: całkiem ładny jest to prawda, poza tym trwałość naprawdę niebywała. nie do końca jednak jestem przekonany czy to mój zapach, ale może się podobać, wydaje mi się że jakość jest trochę wyższa niż w Victorze no 9, klonie aventusa
  • Odpowiedz
@pawcio: ten zapach zbiera komplementy. Kumpel też sporo dostał. Mnie ta chemiczność trochę drażni więc tylko jeden sobie zostawiłem, drugi poszedł dalej
  • Odpowiedz
@pawcio: miałem milton nr 9 victor (aventus), babom w pracy się podobał, dla mnie po otwarciu mało wyczuwalny i syntetyczny, a po paru godzinach przyjemny i w końcu wyczuwalny, nawet po praniu go czułem, ostatecznie skończyłem flakonik i koniec historii
  • Odpowiedz