Wpis z mikrobloga

@msuma: Aż człowiek nie wierzy, że z 5 lat temu, koło 2019 roku w komisie widziałem na chodzie E-34 za 4100 PLN i jakoś stwierdziłem, że za drogo. Chyba rocznik 1992. Dzisiaj takie na chodzie to co najmniej 20k PLN. Nie mówię o tzw. lalkach, ale ten świat oszalał...
  • Odpowiedz
@Kruchevski: Ceny za auta koło 1990-1996 roku to jakiś kosmos. Sam po taniości z ciekawych aut miałem clio williamsa i gdyby nie to, że stan był słaby, a mi się on znudził dość szybko to dzisiaj siedziałbym w garażu i go odbudowywał
  • Odpowiedz
@Kruchevski: Z Kanady czy z USA? Patrzę na kwadrat z tyłu. Po tablicy rejestracyjnej też mam pewien trop. Mienie prześledzenie? Napisz mi jak nie chcesz tu, to na PW ile za nią dałeś i 2 rzeczy co ja lubię: rocznik (1995-1997 obstawiam, góra 1998?) i co za serce pod maską jest? Po serii pytań: rewelacyjny zakup. Jest prosty z ładnym lakierem i chyba skóry w środku, jak dobrze widzę? Ja
  • Odpowiedz
@Kruchevski: Nie mam jakiegoś ciśnienia, że muszę ją mieć, dlatego jest szansa, że w styczniu będę działał w gadce z właścicielem, jeśli do końca grudnia auto nie pójdzie dalej. Jakaś szansa, że się sprzeda niby jest, ale coś mi w głowie świta, że fart może mi dopisać;)
  • Odpowiedz
@Sylwiusz89: Z takim samym piecem jak na filmie ( ͡ ͜ʖ ͡) ? Ale bym nagniatał tym na pościgi burzowe (łowca burz here xD) Co do tego że zgnita - ja miałem tak samo u siebie z Toyką, ale postanowiłem kupić i remontować. W przypadku Tundry i faktu, że to Toyota - absolutnie najważniejszy wg mnie jest stan od spodu tj mocowanie belki, podłużnice poprzeczne
  • Odpowiedz
@Kruchevski: Dzięki za odpowiedź na PW. Za chwilkę odpiszę. Ta Tundra mi się podoba, ale musi cena spaść. Jak spadnie o te 20-25 %, wtedy negocjacje będą mieć sens. Wiem, że auta z Japonii wyglądają dobrze pod względem braku korozji tylko chwilę po zakupie;) Ogólnie widzę, że mocnej w tematyce motoryzacyjnej siedzisz. Trzymam kciuki, aby remont przyniósł oczekiwany efekt!
  • Odpowiedz