Wpis z mikrobloga

#pracbaza Sekundy uratowały moją godność przed osranym dupskiem. Biegiem przez hale na kibel a tam jakby otworzył mi się w dupie spust od szamba, 15 minut walki, ból brzucha aż majster powiedział że coś słabo wyglądam. Najgorsze jest to że dzisiaj postanowiłem rano wstrzymać sranie przed pójściem do kołchozu z uwagi na to że w domu mi za sranie nie płacą, przez swą chciwość prawie się osrałem. A poza tym to było sranie po kebsie w lokalnej wiejskiej kebabowni
  • 44
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Wasior123: I dlatego unikam jedzenia kebsów z kebabowni, zwłaszcza jak jestem w trasie, w podróży. Bo też kiedyś miałem takie sranie po kebabie. Niektórzy narzekają na McDonald'sy albo na KFC. Są, jakie są, ale ja nigdy w życiu po bigmaku, stripsach, czy frytkach nie miałem sraki.
  • Odpowiedz