Wpis z mikrobloga

@wykopanywykopek: sprzedawałem mieszkanie w Warszawie 3 lata temu. Żona ładnie zdjęcia zrobiła. Poszło w 3 tygodnie wtedy.
Najgorsze w tym było tylko to, że jakieś 70% tel to agenci, którzy chętnie ci pomogą, oczywiście.
  • Odpowiedz
@wykopanywykopek ja też sprzedałem mieszkanie przez agenta, kawalerka mała 150 km ode mnie, chciałem powiedzmy 180k za to

Zacząłem sprzedawać sam i umawiałem się 4 weekendy z rzędu. Połowa osób nie przychodziła na umówione spotkanie, ci co przychodzili mówili że za max 160 wezmą, przychodzili fliperzy, dzwoniły 2 wariatki w tym wszystkim i oczywiście agenci przychodzili też. Ostatecznie uznałem że p------e i przez agenta to załatwiłem mówiąc ile ma być kasy
  • Odpowiedz
@wykopanywykopek: "lepiej zapłacić te kilka procent" - i na tym ta cała branża żeruje, na fakcie, że ludzie gubią się w dużych liczbach oraz pod wpływem stresu podejmują niekorzystne decyzje. "Kilka procent" od mieszkania to często kilkadziesiąt tysięcy. Za co? Zrobienie zdjęć, opis, odbieranie telefonu i pokazywanie mieszkania, w pozytywnym układzie, bo często, jeśli mieszkanie jeszcze jest zamieszkałe, to i tak właściciele prezentują nieruchomość, a pośrednik tylko waruje z tyłu,
  • Odpowiedz
@wykopanywykopek kurde a my z mężem mamy całkiem spoko doświadczenie z agentką nieruchomości. Fakt że nie chciała nam wcisnąć kitu, bo mieszkanie było naprawdę spoko, na pewno tutaj miało znaczenie. Niemniej jednak poleciła naprawdę świetnego doradcę kredytowego, sama też naprawdę ogarnęła wszystko co było niezbędne. Nie musieliśmy się martwić o nic, bo wszystko ogarniała. Także jak ktoś jest leniwy w kwestiach formalnych, to IMO to dobre rozwiązanie xD
  • Odpowiedz
@Amishia jasne, zdążają się też pomocni i uczciwi agenci. Mi bardziej chodzi o retorykę tego artykułu, który wygląda jakby był pisany na zamówienie. Na zasadzie - po co się męczysz. Ja Ci to ogarnę - będziesz miał spokój a mój procent to tylko "kilka" procent. Te kilka procent przy tych cenach nieruchow mogą wynieść naprawdę dużo.
  • Odpowiedz
@wykopanywykopek no to wiadomo. I totalnie zgadzam się z tym, że patolą jest to, że praktycznie na rynku nie ma mieszkań od osób prywatnych, bo zaraz agenty się zlatują. Moim zdaniem to powinna być decyzja sprzedającego czy chce skorzystać z usług agenta czy też nie. Druga strona powinna uszanować zapis 'agentom dziękuję', a nie dzwonić z myślą, że MNIE TO NA PEWNO WEŹMIE.( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz
@wykopanywykopek ale jaką inną możliwość mają osoby co sprzedają mieszkania. Wystawienie oferty na otodom z miesięcznym promowaniem to ok 160 zł. Inne portale też koszą kasę za wystawienie nieruchomości. Spamowanie na fb to mało wydajna opcja. Agenci te oferty z promowaniem wystawiają na wiele różnych portali. Mają grube zniżki za umieszczenie ofert na różnych stronach. Gdybym ha chciał wystawić samo mieszkanie na różnych portalach to bym się nie wypłacił. Mieszkania sprzedają
  • Odpowiedz
@wykopanywykopek generalnie pośrednicy to rak, chociaż ja z przyjemnością zapłaciłem pośredniczce, która pomogła mi kupić ziemię, bo ogarnęła wydzielenie mojej działki, działki drogowej i całą papierologię. To było warte tych ~3k.
  • Odpowiedz