Wpis z mikrobloga

@znikam5: pieniazkami to sie robilo tararararara po lawce a nie odrysowywalo. A potem nauczyciel zabieral ten pieniazek i dawal rodzicom.

Kurde jak ja bym chcial teraz z zemsty zabrac nauczycielowi telefon i dac go jakiemus dziecku
  • Odpowiedz
@piteross: to ciekawe, bo ja pamietam te czasy gdy se nastki pisaly miedzy soba na tych komorkach i jak ktos zostal przylapany to bylo wielkie "uuuuuu" z reszty klasy i wielkie "daj mi ten telefon" z nauczyciela.
  • Odpowiedz
@piteross: Za moich czasów mało kto miał telefon stacjonarny w domu, a co dopiero komórkę. W sumie to stacjonarny założyli nam dopiero w połowie lat 90, jak kończyłam liceum. Komórkę miałam w okolicy 2001, pamiętam, bo to było jakoś jak WTC się zawaliły. Ale to już były moje studia.
  • Odpowiedz