Wpis z mikrobloga

A co jeśli budda żadnych pozwów nie wysłał, a jedynie chce nastraszyć wszystkich, że podjął ku temu stosowne kroki prawne?

Przecież nie jest możliwe ot tak, uzyskania jakichkolwiek informacji odnośnie danego użytkownika od administracji przykładowo wykop.pl.

Nawet jeżeli jakiekolwiek dane uda Ci się pozyskać, to dostaniesz numer telefonu, adres mail oraz IP, po którym w obecnych czasach też ciężko namierzyć sprawcę, nawet jak nie korzysta z VPN.

Dodatkowo to po jego stronie leży udowodnienie, że to akurat my napisaliśmy dany komentarz w którym to rzekomo wielmożny Pan jaśnie Labudda poczuł się wielce urażony.

Nie zapominajcie, że mamy RODO i uzyskanie takich informacji może nastąpić tylko na wniosek organów ścigania i sądu. No chyba, że ktoś tutaj dobrze posmarował komu trzeba i dał "kopertę".

Dodatkowo sam pozew nic nie zmienia, bo należy jeszcze wygrać proces. Tutaj można odbić piłeczkę i pozwać publicznie Kamila Janusza Labudde, za wszelkie kłamstwa i oszustwa jakich się dopuścił, manipulując swoimi fanami, a tutaj jak najbardziej można zastosować paragraf z art 286 tj oszustwo, gdyż celowo wprowadzał w błąd swoich widzów, w celu uzyskania korzyści majątkowej.

Wiele osób znając faktyczny stan rzeczy, nie brało by udziału w loterii, a tym samym nie dokonywałoby wpłaty na jego rachunek.

Art. 286. [Oszustwo]
§ 1. Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania,
podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
§ 3. W wypadku mniejszej wagi, sprawca
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

Pytanie również za co miałby znowu pozywać ludzi. Za to, że ktoś użył poprawnych sformuowań, że jest oszustem, bo notorycznie okłamuje i manipuluje swoich widzów, na co są dziesiątki mocnych dowodów, których nie można podrobić ani podważyć w żaden sposób?

#budda #buddatv #budda777 #youtube #loteria #akcja #manipulacja #afera #pozwy #slup #oszustwo #klamstwo #10kobla
  • 18
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@straszny_cham: żeby przekazać i uzyskać jakiekolwiek dane, musza być spełnione ku temu szczególne przesłanki. Od czasów kiedy jest RODO dużo się zmieniło w tej kwestii i nie jest tak łatwo pozwać czy to wykopka czy jakiegoś usera na fb, który podpisuje się pełnym imieniem i nazwiskiem oraz udostępnia resztę wrażliwych danych na swój temat. Przerabiałem to 2 lata temu.
  • Odpowiedz
@10kobla: tak, ale to i tak nie jest takie hop siup. Dzwonisz na policję i jutro czy za tydzień masz logi, maila i nr telefonu wykopka, który założył tutaj konto i napisał coś, co się nie spodobało pewnej peronie.

Aby można było mówić o czym kolwiek, muszą być wyraźne przesłanki do popełnienia przestępstwa, a nie domysły. I co najważniejsze, muszą być dowody na fakt, iż ktoś rozpowszechnia nieprawdziwe informacje.

Udostępnienie informacji prawdziwej, że ktoś jest oszustem, złodziejem i kłamca oraz manipulatorem, nie wyczerpuje znamion oszustwa, a co za tym idzie nie można takiej osoby
  • Odpowiedz
@10kobla @lechiffre_777:
kamil labudda ma jeszcze jedną przeszkodę do pozwania kogoś. A mianowicie jego ksywa BUDDA.
On nie ma wyłącznych praw do posługiwania się tą nazwą. Każdy może siebie nazwać buddą, każdy może mieć jakiegoś kolegę co ma ksywę budda.
Jak on chce w sądzie udowodnić, że ktoś kto pisał coś złego o buddzie miał akurat jego na myśli?
  • Odpowiedz
@Spadaj_Pan: Jeżeli z kontekstu wynika, że mówisz o danej osobie, to może być wystarczające. Jeżeli napiszesz komentarz pod wpisem o Buddzie, ale nie użyjesz nawet słowa "budda", to możesz zostać pozwany, bo komentarz może jasno wskazywać, że chodzi o daną osobę. Jeżeli napiszesz nawet najbardziej wulgarny komentarz i dodasz "budda", ale kontekst wpisu nie będzie jednoznacznie dowodził, że chodzi o tego Buddę, to prawdopodobieństwo udowodnienia jest minimalne, a co za
  • Odpowiedz
@lechiffre_777: Nie zgadzam się z Tobą w jednej kwestii. Grande pisał, że "ściganie odbywa się z prywatnego aktu oskarżenia, więc jak dowody będą niewystarczające i nie będą o wysokiej szkodliwości czynu, to nie będą wszczynać postępowania z urzędu, ale sprawa i tak idzie do sądu jeśli ustalą twoje dane. Odbywa się to na wniosek policji." Zgadzam się tylko z tym, że to nie trwa tydzień czy dwa, ale ponad pół
  • Odpowiedz
Dlatego proponowałbym składać donosy do policji i prokuratury w związku z celowy, świadomym stwarzaniu zagrożenia na drogach publicznych, co niejednokrotnie zostało przez niego uwiecznione i udostępnione na filmie który to publikował, tym samym samemu się wystawiając Policji.


@lechiffre_777: Tutaj bzdura, kiedyś wysłałem na skrzynkę pocztową Policji nagranie na YT pewnego twórcy który łamał przepisy, telefon podczas jazdy w najlepsze i wiesz co dostałem w mailu zwrotnym? Gdzie i kiedy dokładnie
  • Odpowiedz
@10kobla: zgadza się, jednak jeżeli zarzuty stawiane w świetle publicznym są prawda, nie możemy mówić o zniesławieniu.

Tego typu kroki i czyny są dozwolone przez prawo i nie ponosimy z tego typu żadnej konsekwencji prawnej, zarówno na drodze karnej jak i cywilnej.

Bo z tytułu zniesławienia można kogoś pozwać na 2 sposoby. Nawet jeżeli ktoś Cię pozwie cywilne o zniesławienie, które faktycznie nie miało miejsca, a opublikowane informacje są prawdziwe, zadając np ich usunięcia oraz zapłaty 100 tys zł zadośćuczynienia, to nic Ci nie grozi i nie masz obowiązku usuwania
  • Odpowiedz
@danoneek: tutaj podstawa jest wskazanie miejsca i czasu popełnienia wykroczenia aby móc ukarać sprawcę. Wg prawa jest tylko 1 rok na podjęcie w tym przypadku działań prawnych. Samo zgłoszenie sprawy na policję nic nie zmienia.

Jeżeli w okresie 12 miesięcy zostanie wszczete dochodzenie to organy państwa mają dodatkowy rok na ukaranie sprawcy, a więc w sumie 2 lata od daty popełnienia wykroczenia. Inaczej sprawa się przedawnia.

Przechodziłem przez to rok temu i mój wniosek na policję został złożony niezwłocznie po ujawnionym wykroczeniu, jednak policja nie zrobiła z tym nic przez okres 10 miesięcy, tym samym odrzucając mój wniosek o ukaranie sprawcy, z tytułu rzekomego nie wykrycia
  • Odpowiedz
@danoneek: no ale wytłumaczyłem Ci w czym rzecz. Jest coś takiego jak przedawnienie i w przypadku wykroczeń drogowych jest to rok czasu, z wyłączeniem do 2 lat jeżeli w przeciągu pierwszego roku sprawa trafiła na "wokandę". Więc jak wiesz jak się bronić, to będzie na Twoja korzyść do możliwość ukarania jest jedynie do 2 lat. Możesz odraczac wydanie wyroku, aby finalnie się sprawa przedawniła. Tyle
  • Odpowiedz
@danoneek: nie wiedział jak się bronić np i odrazu od chwili popełnienia wykroczenia, sprawa została skierowana na drogę postępowania karnego. Mimo iż nie został ujawniony na tym nagraniu jego wizerunek, to nie trudno było mu przypisać to wykroczenie np z uwagi na jego głos na nagraniu czy charakterystyczne tatuaże
  • Odpowiedz