Wpis z mikrobloga

Brak mi słów i załamuję ręce. Nie jest to jakaś poważna sprawa, ale raczej z tych honorowych, ludzkich odruchów, solidarności. Jak człowiek człowiekowi. Dziś wypada dzień budowlańca, 25 dzień września. Można oczywiście narzekać przez cały rok i wymieniać, że jest to patologiczna branża, płacenie pod stołem, zatrudnianie na czarno bez papierów, różne wałki i kombinacje, które pewnie w innych branżach nie stoją na aż tak wysokim poziomie. Często walczymy ze sobą wszyscy wzajemnie oczywiście o przetrwanie, o warunki pracy, czy pieniądze. Jednakże, jest dziś dzień wyjątkowy dla wszystkich budowlańców. Święto, które ma swoje początki w okresie przedwojennym. Czy ktoś na mojej (dużej) budowie zorganizował chociaż mały happening? Zwykle zebranie się wspólnie na przerwie przy biurze kierowników i złożenie życzeń wzajemnie? Może jakaś kawa i ciastko, żeby uczcić ten dzień? Nic. Kompletnie nic. Zwykły dzień. Biedny Szaszka z Wanią muszą wiązać zbrojenie bo jutro beton pod fundamenty. Zero solidarności, jakiegoś człowieczego ruszenia i docenienia pracy tych ciężko fizycznie pracujących ludzi. Ehh

#zalesie #pracbaza #dzienbudowlanca #budowa
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach