Wpis z mikrobloga

Wiadomo, wykop to portal ze śmiesznymi obrazkami, ludzie wrzucają śmieszne rzeczy, można się pośmiać, poszydzić, pokłócić się, poobrażać ruskich, kaczora, donalda, konfederacje.... a nie, już pisałem o ruskich. Ogolnie: po to tu wchodzimy.

Ale naprawdę życzę wszystkim, którzy mieszkają w tych rejonach, żeby ich nie zalało, żeby nie tracili swoich domów, albo i w najgorszych przypadkach życia. Trzymajcie się tam, oby na memach się skończyło!

#powodz #wroclaw #polska
  • 79
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 303
@czemuztak
pamietam jak w 2010 na mojej wiosce bylo 1m do przelania wału. Teren zalewowy.

Patrząc na taki ogrom wody zakrywajacy drzewa - czuć moc natury i jacy jesteśmy mali w stosunku do niej. Ogromna halda wody płynie z pozoru leniwie, stoisz na wysokości 1 pietra, a tam brakuje 100cm zeby sie przelac. Tyle co długość nogi. Pierwsze uczucie to strach i niedowierzanie.

Podtapialo tak, że 700m od walu rzeczka na pół metra płynęła przez drogę. Cale noce ludzie chodzili z dizdami bić bobry i patrzeć czy wal trzyma. Straż, zwykli ludzi, ochotnicy sypali worki ile było. Bylo takie zbiorowe poruszanie, dużo ludzi pomagalo i chciało pomoc. Ceny worków w------o w kosmos. Pamietam jak radna pomidory ze swojej szklarni przywiozła żeby kto chcial to jadł
  • Odpowiedz
  • 7
@Sarza01: dlatego ludzie ewoluowali do tego miejsca, w którym jesteśmy: potrafimy współpracować z innymi, z którymi nas absolutnie nic nie łączy. Reszta zwierząt współpracuje w obrębie stada. My w obrębie gatunku. I w obrębie gatunku również się wybijamy i robimy sobie pod górkę. Ironia losu
  • Odpowiedz
@czemuztak: @Sarza01 bo taka jest właśnie prawda o tym narodzie. Ogólnie to się raczej nie lubimy i sztucznie tworzymy między sobą konflikty, ale jak będzie tragedia to tego że zwykli ludzie pomogą w potrzebie jestem pewny praktycznie tak samo jak podatków. W 2010?? podczas powodzi byłem w gimnazjum i chłopaki w moim wieku którzy mieszkali na socjalnych chatach jechali rowerem 10km po szkole, żeby worki z piachem sypać przy
  • Odpowiedz
  • 27
@Elberus: widzisz, po plusach wnioskuję że jednak więcej jest ludzi, którzy rozumieją złożoność świata, prawdopodobieństwo powodzi itd. A ty na siłę próbujesz być cyniczny i sarkastyczny. Lepiej się otaczać jednak tymi pierwszymi.
  • Odpowiedz
@Sarza01: w mojej rodzinnej wiosce zalało nas zarówno w 1997 (to ledwie co pamietam bo mialem 3 lata), tak jak i w 2010. Dom rodziny znajduje sie w w lini prostej jakies 200 metrów od Warty, która okrąża wioske, przedziela nas wał, który był powiększany i wzmacniany po powoodzi w 97. Kładlismy te worki gdzie sie dało, przy płotach u sąsiadów, wokół całego domu. Mało brakowało do przelania wody przez
  • Odpowiedz
@Sarza01: przeżyłem to samo wtedy ;D akurat byłem na wakacjach w swoich rodzinnych stronach i zaczęła wylewać nysa. Zadupcalismy całą noc z workami z piaskiem żeby później jeden ze strażaków jebnal czapką o ziemię przy tym naszym wale i kazał się zawijać bo już woda przerwała zaporę.
  • Odpowiedz
Jesli chodzi o emocje to czlowiek sie przyzwyczaja, po 4 dniach strachu przestajesz sie tak przejmować.


@Sarza01: Dokładnie ten sam mechanizm działa z ludźmi na terenach zagrożonych działaniami wojennymi, jest to niesamowite.

DAWAJ O BOBRACH!!!
  • Odpowiedz