Wczoraj po godzinie 19:00 do naszego „Wrocławskiego Sklepu” przy ul. Kotlarskiej 2A zawitało dwóch mężczyzn w wieku około 30 lat, ciemnej karnacji. Pod pretekstem zdobycia nowych banknotów „do swojej kolekcji” przekonali naszą pracownicę, żeby sprawdziła w kasie, czy znajdują się tam banknoty z literką „P”, ponieważ takich poszukują. Nasza pracownica nie chciała im pokazać pieniędzy, ale prosili ją tak długo, że stwierdziła, że im pomoże i zobaczy, czy taki banknot posiada. Jeden z mężczyzn wyrwał jej z ręki plik banknotów stuzłotowych i umiejętnie zwinął część pieniędzy pod palce, a następnie sprawnym ruchem schował do kieszeni. Następnie mężczyźni opuścili sklep.
Może ktoś z Was kojarzy tych panów?
Drodzy przedsiębiorcy, uważajcie na tego typu sytuacje i kradzież metodą „na kolekcjonera banknotów”. Za wszelkie informacje dotyczące tych panów, będziemy niezmiernie wdzięczni.
@MiejscaWeWroclawiu: jak to zwykle polskie cygany żyjące w tym kraju od kilkudziesięciu lat, słyszałem o ich numerach ale żeby po prostu wyrwali hajs z ręki i uciekli to trzeba mieć talent xD
@MiejscaWeWroclawiu: 2 beżowych przyjaciół wchodzi do sklepu, gdzie siedzi sama baba, proszą (póki co) grzecznie o okazanie zawartości szuflady z pieniędzmi, a po odmowie dalej nagabują.
Jak dla mnie to po upewnieniu się, że nic nie chcą kupić, pracownica powinna dusić przycisk antynapadowy i mieć paralizator/gaz w pogotowiu, a nie kontynuować rozmowę i dać się namówić na otwarcie kasy. Kolekcjonerów to się kieruje do oddziału NBP przy ul. Ofiar Oświęcimskich...
Wczoraj po godzinie 19:00 do naszego „Wrocławskiego Sklepu” przy ul. Kotlarskiej 2A zawitało dwóch mężczyzn w wieku około 30 lat, ciemnej karnacji. Pod pretekstem zdobycia nowych banknotów „do swojej kolekcji” przekonali naszą pracownicę, żeby sprawdziła w kasie, czy znajdują się tam banknoty z literką „P”, ponieważ takich poszukują. Nasza pracownica nie chciała im pokazać pieniędzy, ale prosili ją tak długo, że stwierdziła, że im pomoże i zobaczy, czy taki banknot posiada. Jeden z mężczyzn wyrwał jej z ręki plik banknotów stuzłotowych i umiejętnie zwinął część pieniędzy pod palce, a następnie sprawnym ruchem schował do kieszeni. Następnie mężczyźni opuścili sklep.
Może ktoś z Was kojarzy tych panów?
Drodzy przedsiębiorcy, uważajcie na tego typu sytuacje i kradzież metodą „na kolekcjonera banknotów”. Za wszelkie informacje dotyczące tych panów, będziemy niezmiernie wdzięczni.
#miejscawewroclawiu #wroclaw #wroclawradar #jedzenie71 #wykopefekt
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
swoja droga gratuluje ogarnietej pracownicy
@MiejscaWeWroclawiu: ja to bym ostroznie z pisaniem takich rzeczy jako poszkodowany
Jak dla mnie to po upewnieniu się, że nic nie chcą kupić, pracownica powinna dusić przycisk antynapadowy i mieć paralizator/gaz w pogotowiu, a nie kontynuować rozmowę i dać się namówić na otwarcie kasy. Kolekcjonerów to się kieruje do oddziału NBP przy ul. Ofiar Oświęcimskich...