Wpis z mikrobloga

o mirasy! Wpis @jestem_legenda przypomnial mi cos co sie wydarzylo za dzieciaka (10-11 lat nie pamietam dokladnie). Caly blok bawil sie w wyscigi rowerowe. Przewaznie to wygladalo tak ze zbieralismy sie w 10-20 osob w druzynach 2 osobowych (zalezy ile rowerow bylo). Robilismy trase ktora wygladala tak jak obrazek ponizej (dosc wazny obrazek w calej historii) Zasady byly proste 3-4 kólka kto pierwszy ten lepszy! W calym wiscigu musielismy 2x zjechac do hehehe PITSTOPU i „wymienic” przednia opone czyli odkrecic te sruby podniesc opone dwoma rekoma do gory i przykrecic znowu. Mogla to robic jedna osoba, „kierowca” jedynie mogl trzymac rower. Jako ze gorale przewaznie niczym sie nie roznily po za przerzutkami to ustalilismy zasady ze podczas WYSCIGU mozna jechac na 3:6 (juz tlumacze niektore gorale mialy 18,21 lub 24 przerzutki) Jak sie wjezdzalo do PITSTOU TRZEBA BYLO zredukowac do 1:1 i #!$%@? przez cala dlugosc Pitstopu! W pitstopie nie mozna bylo wyprzedzac nawet jak ktos przed toba odpoczywal. I tutaj zaczyna sie wlasciwa historia. Ostatnie okrazenie, ostatni zakret z 6 rowerow kolo w kolo. Kazdy #!$%@? ile wlezie mowie sobie dobra wezme ich po zewnetrznej i #!$%@? na prostej, super pomysl kuhwo!!!!11 Wchodze w zakret taktyka szeroko-szeroko a tu #!$%@? bęc dwóch ziomków musialo zjechac do PITSTOPU bo zapomnieli wczesniej. Ja ostro po hamulcach oczywiscie heheh PRZEDNI. Pamietam tylko tyle ze dupą zwalilem kolege z roweru i spadlem tak na kolana ze skora zdarta, no po prostu 1HP mi zostało, ledwo moglem wstać. Patrze na tych dwóch a ci jak tak zaplatani w 3 rowery plus oni krzycza pomocy. Troche sie posmialem z bólu, wrocilem do chaty z rowerem przód i tył typowa ósemka. Mamełe: Matko Bosko co sie stało. I tak od tego czasu byłem tylko mechanikiem bo rodzice zakazali głupich zabaw.

#rowery #rower #wypadkisiezdarzaja #chybacoolstory #coolstory
Strzalka - o mirasy! Wpis @jestem_legenda przypomnial mi cos co sie wydarzylo za dzie...

źródło: comment_9cqu78kkcPIzvFCr2fxkTxv2XFmARaio.jpg

Pobierz
  • 3
@Strzalka: u mnie w podstawówce też były wyścigi, ale trochę mniej skomplikowane. Przed szkołą był taki placyk, gdzie rosły modrzewie i inne krzaki, i na tym placyku wysokimi krawężnikami wytyczone były szerokie na jakieś 3 metry, ziemno-żużlowe ścieżki, w kształcie mniej więcej ósemki. Trybuny, to był wysoki chodnik biegnący przy szkole, pozostałe krawężniki były trochę niższe, a tam, gdzie rósł żywopłot, nie było krawężnika w ogóle, więc można było efektownie i
j.....n - @Strzalka: u mnie w podstawówce też były wyścigi, ale trochę mniej skomplik...

źródło: comment_ikg6ZQStz1WbfqLTyDnq5MWgcoRSg8E1.jpg

Pobierz