[rocky93]

#film #kino #ksiazki

Czytając jakoś po raz piąty hrabiego monte cristo dotarło do mnie czemu wszystkie adaptacje filmowe tak upraszczają książkę. Pierwotnie ksiażka była wydawana w gazecie, coś jak dzisiejsze seriale na netflixie. I teraz wyobraź sobie, że takie breaking bad musisz streścić do max 3 godzinnego filmu, wiadomo, że wyjdzie g---o. Aby wiernie oddać książkę, potrzeba zrobić z tego serial na 3 sezony. 1 sezon opowiadał by o młodości edmunda, a pozostałe dwa o jego zemście, tak książka jest podzielona na 3 tomy

[Hilalum]

@rocky93: książka jest długa, co to za różnica jak ją wydawali. Władca Pierścieni nie wychodził w gazecie a też byłby do d--y jakby go chcieli do jednego filmu upchnąć. ¯\(ツ)/¯

[katka2017]

@rocky93: Przede wszystkim zmieniają zakończenie z kobietą.

[rocky93]

@katka2017: Tak i każdy film musi kończyć się spektakularnym pojedynkiem z Fernandem. W książce on odpada jako pierwszy z wrogów strzelając sobie w łeb, zawsze też robią z niego przyjaciela Edmunda, a tak naprawdę to był zwykły przypadkowy typ zazdrosny o dziewczynę. Juz pomijam fakt, że w książce nie ma ani jednego pojedynku na szpady, to nie są trzej muszkieterowie, zawsze bardziej odbierałem tą powieść jako coś znaczniej bardziej głębszego.

[katka2017]

@rocky93: Dawno już czytałam tę powieść, chyba w 2001 :) - prehistoria - ale faktycznie to zupełnie inna historia niż muszkieterowie, z których czytałam wszystkie i pamiętam, że 20 lat później wydało mi najlepszą z nich (cyklu o muszkieterach) - Wicehrabia z kolei byłby najbardziej podobny do Monte Christa - który stanowi jednakże zupełnie odrębną, wielowątkową, bardziej psychologiczną i w innym stylu opowieść - przy tym dużo trudniejszą w odbiorze