Wpis z mikrobloga

@13sierpnia: tu rocznik 73, kilka lat temu byłem na takim zakręcie(kilka poważnych rzeczy naraz się spotkało), ze usiadłem i ryczalem nie wiedząc co ze sobą zrobić. Pomogli mi życzliwi ludzie, ale przed wszystkim pomogłem sobie sam. Spiąłem się i od dluzszego czasu wychodzę na prostą. Znowu zaczynam cieszyć się zyciem. Przede wszystkim zacznij(naucz się) żyć dla siebie a nie dla innych(ja się tego uczyłem). Mozna być empatycznym a jednocześnie asertywnym.
  • Odpowiedz
Nie ma alimentow tatus


@13sierpnia: Dlaczego? Świadomie skazujesz syna na biedę, a siebie na dużo cięższą pracę przez którą zaniedbywałaś resztę spraw.

sama sobie poradzilam,moze nie doskonale,ale zrobilam co
  • Odpowiedz
  • 0
@krzywy_kanister: zadna zarzutka,slabo sie udzielam tutaj.Co w tym dziwnego,ze dla syna chcialam cos lepszego?Ja zaluję do tej pory,ze nie poszlam na studia na germanistke lub do policji,ale nie tej ktora jest teraz.Z moimi przekonaniami pewnie bylby wypadek z bronia,bo w zyciu nie dalabym sie upodlic.
  • Odpowiedz
@13sierpnia: Powiem Ci tak z doświadczenia. Ojciec nas zostawił, wychowała mnie tylko mama, było bardzo ciężko na początku lat 2000. Potem przechodziłem okres buntu i nie mieliśmy dobrych relacji z mamą choć mieszkaliśmy razem. Wyjechałem za granicę, zaczałem pracować (wczesniej podczas szkoly nic), dorosłem i kontakt z mamą się dużo polepszył. Dużo jej zawdzięczam, choć też dużo mam pretensji do ojca, bo musiałem troche przepracować traum w związku z brakiem
  • Odpowiedz
  • 5
@13sierpnia: o #!$%@?, aż się w pewnym momencie zastanawiałem czy moja matka nie założyła konta XD też tak samo gada, wyniszczając emocjonalne, tylko że w rzeczywistości ta ciagla praca to pół etatu a potem cały dzień jaranie szlugów i myślenie co się stało w pracy i co się może stać jutro.
Od rozwodu pamiętam, że kilka dni potrafiłem prosić o spaghetti (14 lat) albo jakikolwiek ciepły obiad. Bo jej pożywieniem
  • Odpowiedz
Od lutego sa momenty,ze przez kilka dni nie mam kasy,zeby kupic cokolwiek,on potrafi zamowic sobie cos do jedzenia i zjesc sam,mi by w gardle stanelo,nawet przy obcej osobie

przeciwnie,jestem bardzo dumna i opieranie sie na facecie bylo i jest dla mnie upokarzajace.

@13sierpnia: to się zdecyduj w końcu. Jesteś zbyt dumna żeby przyjąć pomoc od faceta, ale jednocześnie oburza cię, że syn nie chce podzielić się frytkami gdy za własny,
  • Odpowiedz
@stachuprzytelefonie typie, dziecko było z wpadki, gość chciał poruchać a nie tatusiować. Nie umawiali się na dziecko. To po stronie kobiety jest najbardziej w interesie aby się zabezpieczyć podczas stosunku z kimś z kim nie chce się mieć potomstwa, na tym polega odpowiedzialność z jej strony żeby przewidzieć że chłop może sie ewakuować lub że nie będzie najlepszym materiałem na ojca. Tym bardziej że opka nie wpadła w wieku 15-17 lat,
  • Odpowiedz
@13sierpnia Da się z tego wyjść. Mam najbliższe osoby w rodzinie, które sobie z tym poradziły i są szczęśliwe. Zacznij zmieniać swój sposób myślenia i przestań analizować życie przez pryzmat pokrzywdzonej przez ludzi z przeszłości. To jaki będzie kolejny dzień nie zależy już nie od nich tylko od Ciebie. Nie zastanawiaj się nad rzeczami na które nie masz wpływu. Pracę w końcu sobie znajdziesz. Jestem tego pewien, bo widzę że jesteś
  • Odpowiedz
  • 1
Hajs mial ode mnie do czerwca,od lipca przyjelam go na chate,malo?Ja nie dalabym rade jesc wiedzac,ze ktos nie ma nic,ale to pewnie moje dziwadztwo.
  • Odpowiedz
@stachuprzytelefonie: Jedna klienta opowiadała mi o swoim. Synalek chce ją ubezwłasnowolnić, jej mieszkanie sprzedać, a ją samą oddać do jakiegoś bidulca. Pierwszy i jak do tej pory jedyny raz w życiu, słyszałem jak matka życzy swojemu potomstwu wszystkiego najgorszego.
  • Odpowiedz
@MiedzygalaktycznyMors widać jakie opka ma podejście do syna pisząc że jej marzenia i cele przez ostatnie 20 lat przez niego poszły się je**c. Obstawiam że z takim podejściem podświadomie patrzała na niego przez całe życie bo dziecko przyszło "nagle" i z wpadki więc możliwe że swoje frustracje związane z niechcianym dzieckiem i samotnym rodzicielstwem przelewała na niego, a teraz młody jest dla niej "mendą" ¯_(ツ)_/¯ dla dziecka nie ma nic gorszego
  • Odpowiedz