Wpis z mikrobloga

@13sierpnia cześć, szukaj kogoś z kimś porozmawiasz, żyjesz już tu chwilę więc wiesz, że źle chwilę trwają krótko, trzeba je przeżyć, idziesz teraz trudna droga, ale nie ustawaj, syn już jest dorosły, wyposażyłas go w odpowiednie narzędzia do życia, teraz on musi zacząć je używać i żyć jak powinien, a co zrobi to nie twoja wina, 3maj się:)
  • Odpowiedz
  • 7
@xyperxyper: dziękuję za odp,syn wrocil do mnie do krk,bo przy " kochanej babci" w tarnowie nie znalazl pracy,wlasnie go zwolnili z burger King,ja pracowalam i fizycznie ciezko i biurowo,wiec wiem,ze to roszczeniowy len.Dzięki wielkie jeszcze raz za wiadomosc.
  • Odpowiedz
  • 8
@TwojHimars: moje marzenia i cele poszly sie j@#&#c przez ostatnie 20 lat dla syna,ktory jest odzwierciedleniem mojej matki,glupia ja pomagalam mu nawet po stracie pracy zapozyczajac sie.Skonczyl technikum w 2023 i dalej bezrobotny... Przykro to pisac o synu,ale to prawdziwa menda egoistyczna,zaluję ze go przyjelam do domu w krk,kto ma miekkie serce musi miec twardy tylek,duzo mi do tego brakuje.
  • Odpowiedz
@13sierpnia: Kurde no. Trzymaj się! Życie nie rozpieszcza to fakt, ale rezygnować z niego to porażka. Robota się znajdzie, zobaczysz. A syn dorosły to kopa w dupę i nara. Powodzenia i zdrowia życzę! Dasz radę! Wyżalić się można zawsze, ale poddawać nigdy!
  • Odpowiedz
@13sierpnia: Syn 21 lat? Trzeba było go pilnować, żeby poszedł na studia, albo chociaż wyuczył się jakiegoś fachu w tym technikum. Zrzucanie winy na niego, bo pracuje w burgerkingu. On powinien robić praktyki teraz do zawodu, który będzie jego głównym zawodem. No i jaka jest jego wina, że Cb wyrzucili z pracy?
  • Odpowiedz
  • 5
@stachuprzytelefonie: Trochę dlugi temat,jest po stronie kobiety ktora mnie urodzila,matka trudno nazwac.Stoczylam duza walke w zyciu z nia,z to zostawilo slad w mojej psychice.Przyklad? Od lutego sa momenty,ze przez kilka dni nie mam kasy,zeby kupic cokolwiek,on potrafi zamowic sobie cos do jedzenia i zjesc sam,mi by w gardle stanelo,nawet przy obcej osobie.Duzo by opowiadac,ja mu poswiecilam zycie,wychowalam sama,pracowalam w 2,3 miejscach rownoczesnie.Absolutnie nie jestem rozowa,ktora liczyla na faceta.Wręcz przeciwnie,jestem bardzo
  • Odpowiedz
@13sierpnia: Stań na nogi. Następnie pomóż stanąć chłopakowi na nogi. Menda czy nie, to jest syn i trzeba go posłać na jakiś kurs co gwarantuje pracę po ukończeniu. A później wypad z gniazda. I nie mów o synu "menda" czy w inny obraźliwy, bo takie teksty to samospełniające się życzenie.
  • Odpowiedz
  • 1
@Nowystaryziel: Ostatnie lata nic innego nie robilam,tluklam mu do upadlego,zeby poszedl na studia,robil kursy,sama nie poszlam i bronilam sie do tej pory tylko znajomoscia jezyka wloskiego,a to bardzo malo.Wolal siedziec na telefonie,gdzie przeczytales,ze winie go za strate pracy?
  • Odpowiedz
@13sierpnia

ja mu poswiecilam zycie, wychowalam sama,pracowalam w 2,3 miejscach rownoczesnie

To się za bardzo nie klei, bo albo praca, albo wychowanie dziecka. Sama napisałaś, że byłaś dostępna dla klientów przez 16h na dobę, co zajeżdża pracoholizmem.
No i gdzie w takim razie jest ojciec? Ty nam tu nie mówisz całej prawdy.
  • Odpowiedz
@13sierpnia: czy zastanawiałaś się może nad tym, że powodami dla którego twoj syn to menda mogą być:
1. Przekładanie życia zawodowego nad życie rodzinne

do tej pory mega aktywna w pracy,dla klientow 16h/24


2. Może bardziej chciałaś się pokazać innym niż zająć się
  • Odpowiedz